Mateusz Jasiński: Może uda się za rok
Mateusz Jasiński był w środowy wieczór jednym z najlepszych zawodników KPS-u. Dobra gra kapitana ekipy z Mazowsza, nie pozwoliła jednak gospodarzom awansować do 1/4 Pucharu Polski.
O spotkaniu w Siedlcach i jego słynnym trzecim secie napisano już wiele. Kapitan drużyny Sławomira Gerymskiego uważa, iż przegrana końcówka w tej partii wynika z dużo mniejszego doświadczenia zespołu z Siedlec, który nie wykorzystał kilku punktów przewagi nad Effectorem.
- Rywale wykorzystali naszą chwilę słabości w trzeciej partii. Gdybyśmy wygrali ten set, to kolejny mógłby się ułożyć zdecydowanie inaczej. To rywale graliby pod presją i może u nich wystąpiłaby panika. Bardzo żałujemy, że nie udało nam się zwyciężyć w tym spotkaniu. Dla niektórych z nas byłaby to wielka frajda pojechać na taki turniej, zobaczyć tą całą otoczkę i atmosferę. Może uda się w przyszłym roku - tłumaczy Mateusz Jasiński.Już w sobotę podopiecznych Sławomira Gerymskiego czeka kolejny trudny pojedynek. Tym razem siedlczanie podejmować będą Cuprum Mundo Lubin, który aktualnie zajmuje trzecie miejsce w rozgrywkach. Czy KPS przerwie passę czterech porażek z rzędu i pokona drużynę Łukasza Kadziewicza?
Dariusz Daszkiewicz: Trzeci set był kluczowy
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!