PP: Polsko-włoskie starcie, odsłona trzecia - zapowiedź meczu Chemik Police - Polski Cukier Fakro Muszyna
Siatkarki z Muszyny w tegorocznych rozgrywkach Pucharu Polski wyeliminowały już mistrza kraju i obrończynie trofeum. W finale czeka je kolejne trudne zadanie. Konfrontacja z Chemikiem Police.
Jacek Pawłowski
Po losowaniu drabinki eliminacyjnej rozgrywek Pucharu Polski mało kto spodziewał się, że podopieczne Bogdana Serwińskiego zdołają po raz czwarty w historii klubu awansować do finału tych rozgrywek. Zespół z Małopolski udowodnił jednak, że nie przypadkowo uważany jest w tym sezonie za jedną z najbardziej nieobliczalnych ekip Orlen Ligi. Brązowe medalistki mistrzostw Polski sprawiły niespodziankę, eliminując w ćwierćfinale Pucharu Polski Atom Trefl Sopot, a w kolejnej rundzie obrończynie trofeum Tauron Banimex Dąbrowa Górnicza. W Muszynie wierzą, że piękny sen będzie trwał także w niedzielne popołudnie, kiedy to dojdzie do konfrontacji z Chemikiem Police. - Puchar Polski to jest tylko i wyłącznie pojedynczy mecz. Myślę, że w tych pojedynczych spotkaniach mój zespół, który jest zespołem o mniejszych możliwościach kadrowych i mniejszym doświadczeniu, to w pojedynczym meczu ma większe szanse niż gdy gra się w play-offach do trzech wygranych. Na to liczę - powiedział po wygranej w półfinale Bogdan Serwiński. Powody do zadowolenia, po sobotnim starciu miał też Giuseppe Cuccarini. Jego drużyna, choć nie bez problemów, ostatecznie zapewniła sobie awans do finału Pucharu Polski eliminując po tie-braku BKS Aluprof Bielsko-Biała. Szkoleniowiec policzanek po spotkaniu nie ukrywał, że odetchnął z ulgą, bowiem w ostatnim czasie jego podopieczne nie miały zbyt wiele okazji do treningów. Ich dyspozycja była więc pewną niewiadomą. - Mieliśmy ostatnio trudny okres, w którym praktycznie nie trenowaliśmy,
ostatni raz było to dopiero we wtorek. To dla nas ważne zwycięstwo, niezależnie od tego, w ilu setach zostało odniesione. Mieliśmy problemy z przygotowaniem do gry takich zawodniczek jak Werblińska czy Bjelica - przyznał opiekun beniaminka.
Czy Anna Werblińska w niedzielne popołudnie pozbawi swój były zespół marzeń o pucharze?
Niedzielne starcie, poza rywalizacją o główne trofeum jakim jest Puchar Polski, będzie miało dodatkowy smaczek. Po raz trzeci bowiem w ciągu dwóch dni, na przeciwko siebie staną szkoleniowcy z Polski i Włoch. W rywalizacji Mirosława Zawieracz - Giuseppe Cuccarini górą był trener z Półwyspu Apenińskiego. W jej drugiej odsłonie, Bogdan Serwiński, którego podopieczne wyeliminowały zespół prowadzony przez Nikolę Negro. W finale, czeka nas kolejna batalia. Satysfakcji z tego powodu nie ukrywa trener ekipy z Małopolski, który wielokrotnie narzekał, że szkoleniowcy znad Wisły są przez media i kibiców niedoceniani. - W wielu wypadkach media uważają polskich trenerów za półfabrykaty. Pojawia się wielka przyjemność, gdy odgrywam rolę dobrego polskiego szkoleniowca - przyznaje Bogdan Serwiński. Czy w niedzielne popołudnie, opiekun brązowych medalistek minionego sezonu ponownie zatriumfuje?
Chemik Police - Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS niedziela, 9 marca 2014 r. godz. 14:45
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Nie dopuściły do niespodzianki - relacja z meczu Chemik Police - BKS Aluprof Bielsko-Biała
Przełamanie Mineralnych - relacja z meczu Tauron Banimex MKS - Polski Cukier Muszynianka