Czarny koń rozgrywek - sezon 2013/14 w wykonaniu Cerrad Czarnych Radom

Agata Kołacz
Agata Kołacz
Analiza

W Radomiu udało się stworzyć drużynę, w której współgrały młodość i doświadczenie. Niekwestionowanym liderem Czarnych był Wytze Kooistra. Holender wystąpił w 28 meczach i zdobył 419 punktów. Gdy miał słabszy moment, udanie zastępował go Bartłomiej Bołądź. Dobry początek sezonu miał także Jakub Wachnik. Przed startem rozgrywek Robert Prygiel mówił, że siłą jego zespołu będzie blok (nic dziwnego, skoro średnia wzrostu to 199,4 cm, najwięcej w całej PlusLidze) i zagrywka. I faktycznie, gdy serwis "siedział", przekładało się to na grę blokiem i bardzo często na końcowy rezultat.
W pierwszej rundzie przeciwnicy nie do końca wiedzieli, czego mogą się spodziewać po beniaminku, co bez wątpienia ułatwiło grę. O wiele trudniej było w przypadku spotkań rewanżowych, gdzie nikt już Czarnych nie lekceważył. W drugiej części sezonu radomianie złapali zadyszkę, na dodatek nie wykorzystywali także przytrafiających się okazji. Tak było chociażby w drugim spotkaniu o piąte miejsce z Politechniką Warszawską, gdy z 13:19 wyszli na 20:19 i przegrali seta. Niby od Czarnych nie oczekiwano konkretnego rezultatu, a sam awans do "ósemki" był określany "małym mistrzostwem Polski", to trzeba przyznać, że apetyt rósł w miarę jedzenia. Była możliwość utrzymania szóstej lokaty, z której zespół znad rzeki Mlecznej przystępował do play-offów, ale porażka w kiepskim stylu w pierwszym meczu w Warszawie w zasadzie przekreśliła tę szansę. Kryzys udało się jednak w końcu zażegnać, dzięki czemu Czarni mogli się cieszyć z zajęcia siódmego miejsca. Wynik ten jest niewątpliwie sporym sukcesem.
Czarni mieli w tym sezonie sporo powodów do radości - wygrali 11 z 22 spotkań w fazie zasadniczej Czarni mieli w tym sezonie sporo powodów do radości - wygrali 11 z 22 spotkań w fazie zasadniczej
Ważne słowa

W Bydgoszczy radomianie rozpoczęli serię trzech wygranych. - Przełomowym dla nas był mecz w Bydgoszczy. Wcześniej dwóch czy trzech zawodników występowało na najwyższym poziomie, a pozostali zmagania PlusLigi oglądali w telewizji. Wygraliśmy z Transferem i to nam dało wiatr w żagle - podkreślał Robert Prygiel. W rundzie rewanżowej wyniku nie udało się powtórzyć, przegrana z Transferem była przykrym doświadczeniem dla beniaminka. - Niby gramy, niby nam się chce, a w konsekwencji i tak nic z tego nie wychodzi. Jeszcze nic nie wygraliśmy, jeszcze nie mamy play-offów, więc to dla nas dobry kubeł zimnej wody - analizował szkoleniowiec.

Zła passa trwała i po drugiej porażce z Effectorem trener nie szczędził swoim zawodnikom krytyki. W tym meczu zrobiliśmy wszystko, żeby go nie wygrać. Tyle razy, ile podawaliśmy rękę zespołowi przeciwnika, jeszcze nie widziałem w tej lidze w naszym wykonaniu. Jeżeli tak chłopcy zamierzali, to im się udało - komentował. Mocniejsze słowa zawodnicy usłyszeli także po pierwszym meczu o piąte miejsce. - Od dwóch tygodni obiecujemy wszystkim, że będziemy walczyć. A potem wychodzi sześciu smutnych dwudziestolatków, którzy chodzą w koło smętni zamiast cieszyć z tego, że mogą pograć. Nie akceptuję takiej postawy - jasno stawiał sprawę Robert Prygiel.

Ostatecznie Czarni zajęli siódme miejsce i po ostatnim gwizdku sędziego nikt nie myślał o potknięciach, a jedynie cieszono się z dobrego rezultatu. - Zaczynając sezon, baliśmy się, że będziemy na ostatnim miejscu. Myśleliśmy, że dziewiąta, dziesiąta lokata to coś, na co nas stać. Paru zawodników miało taki moment, że grało rewelacyjnie i dzięki temu udało się nam wskoczyć do "ósemki". Rozeszło się po Polsce, że jesteśmy zespołem na pewno nie bogatym, ale bardzo solidnym, w którym jest świetna atmosfera dla siatkówki - zaznaczył trener Czarnych.

Co dalej?

Wiadomo, że barw Czarnych nie będą już bronić Jakub Radomski, Jozef Piovarci oraz Bartłomiej Neroj. W miejsce dwóch ostatnich zakontraktowani zostali Daniel Pliński oraz Lukas Kampa. Priorytetową sprawą jest zatrzymanie Wytze Kooistry. Jeżeli do połowy maja Holender nie dostanie lepszej oferty, zostanie w Radomiu. Robert Prygiel chce pozyskać jeszcze dwóch zawodników. Celem minimum w przyszłorocznych rozgrywkach jest awans do "ósemki", o czym informowaliśmy we wtorek.

Garść statystyk

Najstarszy i najmłodszy zawodnik: Wytze Kooistra (31 lat) oraz Bartłomiej Bołądź, Rafał Faryna, Adam Kowalski, Michał Kędzierski (po 19 lat)
Najwięcej rozegranych setów: Dirk Westphal (105)
Najwięcej zdobytych punktów: Wytze Kooistra (419)
Najwięcej asów serwisowych: Wytze Kooistra, Jozef Piovarci, Jakub Wachnik (po 25)
Najwięcej punktów zdobytych blokiem: Adam Kamiński (51)
Najlepsze przyjęcie: Kamil Gutkowski (32 proc. przyjęcia perfekcyjnego)
Średnia frekwencja na trybunach: 1500.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×