Gina Mancuso: Dąbrowa Górnicza przypomina mi rodzinne strony
Młoda amerykańska przyjmująca, świetnie spisująca się w przedsezonowych sparingach Tauronu Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza, nie może doczekać się nowego sezonu.
Gina Mancuso byłą jedną z wyróżniających się postaci towarzyskiego starcia pomiędzy Tauronem Banimexem MKS Dąbrowa Górnicza a SK bank Legionovią Legionowo, zakończonego wynikiem 3:1 dla gospodyń. - Czasami sport jest całkiem zabawny. Ten mecz był przykładem na to, jak łatwo może zmienić się obraz gry i gra każdej z drużyn. Nasz zespół w dwóch pierwszy setach był silny i nie do pokonania, zresztą potwierdza to wynik. Natomiast potem przyszła utrata koncentracji, niestety przydarzyło się to całej naszej drużynie, ale potrafiłyśmy się podnieść. Musimy potraktować ten sparing jako ważną lekcję na przyszłość. Pracujemy ciężko z myślą o nadchodzącym, długim sezonie i jesteśmy dobrej myśli - tak 23-letnia Amerykanka oceniła przebieg piątkowego sparingu.
Wyniki sparingów są obiecujące, ale kibice dąbrowskiego MKS-u wciąż nie wiedzą, czego spodziewać się po nowym szkoleniowcu drużyny, Juanie Manuelu Serramalerze i odmienionej kadrze Zagłębianek. - Nasz zespół ma spore umiejętności i talent do siatkówki, jestem pewna, że nasz sztab trenerski pomoże nam wznieść się na najlepszy możliwy poziom i pokażemy nasz pełny potencjał. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to serdeczność i rodzinna atmosfera. Dzięki temu pierwsze tygodnie w nowym kraju są całkiem przyjemne! Z dobrym nastawieniem możemy osiągnąć naprawdę wiele - wyraziła nadzieję absolwentka uniwersytetu w Nebrasce.
- Moje prywatne cele na ten sezon pokrywają się z drużynowymi. Chcę wygrywać mecze, a następnie mieć okazję wznieść do góry puchar i założyć na szyję medal mistrzostw Polski. Co do mnie, chcę po prostu pokazać się z jak najlepszej strony na treningach i podczas spotkań. Chcę być lepszą zawodniczką niż obecnie - stwierdziła z uśmiechem mistrzyni Azerbejdżanu z minionego sezonu