Olli-Pekka Ojansivu: Chcemy wywalczyć miejsce w Lidze Mistrzów

Pomimo porażki 1:3 w pierwszym meczu 1/16 finału Pucharu CEV z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, atakujący Tiikeritu Kokkola wspomniał o ambitnym planie swojego zespołu na przyszłość.

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński

Wicemistrzowie Finlandii postawili kędzierzynianom niełatwe warunki. Podopieczni Tommiego Tiilikainena ostatecznie polegli co prawda po czterosetowej walce, ale ZAKSA musiała się sporo napocić, by przypieczętować swoje zwycięstwo w pierwszej, drugiej i czwartej partii.

Atakujący Tiikeritu był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Zakończył zawody z dorobkiem 25 punktów, grając z 49-procentową skutecznością w ataku (19/39). Największe spustoszenie po drugiej stronie siatki siał jednak swoją mocną zagrywką, posyłając 4 asy i kilka razy powodując ogromne zamieszanie w szeregach kędzierzynian. W jego powstrzymaniu nie pomógł zbytnio nawet fakt, że statystykiem zespołu z Kędzierzyna-Koźla jest Kamil Sołoducha, spełniający obecnie identyczną rolę także w reprezentacji Finlandii.
- Kamil oczywiście mnie zna, ponieważ tego i poprzedniego lata pracowaliśmy razem przez cztery miesiące. Jest dla mnie jednak po prostu dobrym kolegą i statystykiem. Zdaję sobie sprawę, że prawie wszyscy siatkarze ZAKSY są od nas wyżsi i silniejsi, ale ciągle wierzę w potencjał swojego zespołu. Uważam, że mamy szansę wygrać na własnym boisku - powiedział Olli-Pekka Ojansivu.

"Tygrysy" bardzo dobrze rozpoczęły rozgrywki na krajowym podwórku. Po siedmiu kolejkach zajmują 2. miejsce w ligowej tabeli, z dorobkiem 6 zwycięstw i 1 porażki. Ich bombardier nie ukrywa, że zespół wysoko stawia sobie poprzeczkę.

- Chcemy wywalczyć miejsce w Lidze Mistrzów, to nasz największy cel. Aktualnie nikt z ligi fińskiej nie ma w niej zapewnionego udziału z urzędu, ale staramy się o "dziką kartę". Siatkówka jest w Kokkoli naprawdę popularna. Na nasze mecze przychodzi wielu kibiców. To jest przyczyna, dla której cały czas chcemy podnosić swój poziom - dodał uczestnik Mistrzostw Świata 2014.
Olli-Pekka Ojansivu był jednym z wyróżniających się graczy reprezentacji Finlandii podczas mundialu w Polsce. Równie solidną formę prezentuje także obecnie na płaszczyźnie klubowej. Olli-Pekka Ojansivu był jednym z wyróżniających się graczy reprezentacji Finlandii podczas mundialu w Polsce. Równie solidną formę prezentuje także obecnie na płaszczyźnie klubowej.
W lidze fińskiej rywalizuje obecnie 12 ekip. Jedna z nich, VaLePa Sastamala, ma duże szanse być rywalem zwycięzcy z pary ZAKSA - Tiikerit w 1/8 finału Pucharu CEV. Jak poziom rodzimych rozgrywek ocenia sam Ojansivu?

- Sytuacja wygląda podobnie do tej, jaką możemy zastać w Belgii. Co prawda w tym roku wszystkie drużyny wyglądają naprawdę nieźle, ale oczywiście mamy trzy kluby - VaLePę, Tiikerit oraz Hurrikaani Loimma, które są silniejsze od reszty stawki. Pozostałe zespoły nie są aż tak mocne, lecz obecny sezon będzie trudny dla każdego - skomentował 26-latek.

Poziom siatkówki klubowej w Finlandii z roku na rok się podnosi. W dużej mierze jest to spowodowane faktem, że kolejni reprezentanci kraju stopniowo decydują się wracać do ojczyzny. Przed sezonem 2014/2015 na taki krok zdecydowali się choćby Matti Oivanen oraz Urpo Sivula, zaś nieco wcześniej podobny ruch wykonali Olli Kunnari, Matti Hietanen czy właśnie Ojansivu.

- Kolejni Finowie wracają do kraju, ponieważ sytuacja na europejskim rynku nie jest zbyt korzystna. Wiele klubów nie potrafi wywiązać się ze złożonych obietnic finansowych. To właśnie ten czynnik zadecydował w głównej mierze o moim powrocie do Finlandii. Tiikerit jest dla mnie idealnym, wypłacalnym klubem, a dodatkowo mogę tutaj spędzać czas z rodziną - podsumował Ojansivu.

Czy Tiikerit Kokkola wygra w rewanżowym meczu z ZAKSĄ choćby jednego seta?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×