Bratobójczy pojedynek - zapowiedź meczu Effector Kielce - Asseco Resovia Rzeszów

Rozalin czy Nikołaj, który z braci Penczew będzie górą w Hali Legionów? W ramach 9. kolejki do Kielc zawita wicemistrz Polski, któremu skazywani na pożarcie gospodarze zamierzają się przeciwstawić.

- Jeśli wytrzymamy końcówki to myślę, że pokażemy dobrą grę i nie będzie się czego wstydzić - mówi libero kieleckiego zespołu Bartosz Kaczmarek. On i jego koledzy w ostatnim swoim występie przegrali z bełchatowską PGE Skrą 3:1, ale pokazali się z naprawdę dobrej strony, dlatego też pełni optymizmu podchodzą do kolejnego spotkania. W swoich zawodników naturalnie wierzy Dariusz Daszkiewicz. - Mam nadzieję, że naszą dobrą grę przełożymy na najbliższe mecze i liczę, że uda nam się wywalczyć jakąś zdobycz punktów. Jeśli wyjdziemy z taką samą determinacją jak w Bełchatowie to myślę, że nie jesteśmy bez szans - przekonuje.
[ad=rectangle]
Aby myśleć o wywalczeniu punktów gospodarze niewątpliwie muszą rozegrać najlepsze spotkanie w sezonie, a jednym z kluczowych elementów będzie, nie po raz pierwszy, postawa effekciarzy w polu serwisowym. - Nasza taktyka zagrywki z konieczności musi być teraz inna i musimy grać na pełnym ryzyku. Wiemy, że jeśli chcemy nawiązać walkę, to właśnie tak musimy grać - powiedział Daszkiewicz.

Niestety dużym problemem zespołu ze świętokrzyskiego jest nie tylko trudny terminarz - oprócz Asseco Resovii Rzeszów przed nimi jeszcze w tym miesiącu mecze z Jastrzębskim Węglem i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle - ale także sytuacja kadrowa. Przeciwko rzeszowianom nie zagrają kontuzjowani Sławomir Jungiewicz i Adrian Staszewski, a pod znakiem zapytania stoi występ Arvydasa Miseikisa. W takim wypadku ciężar zdobywania punktów znów spocznie na barkach m.in. prezentującego się coraz pewniej Bartosza Krzyśka oraz jednego z najlepiej blokujących i serwujących w PlusLidze Mateusza Bieńka.

Kielczanie liczą, że w dobrym zaprezentowaniu się na tle utytułowanego rywala pomogą kibice, których nie powinno zabraknąć na trybunach. - Widowisko zapowiada się interesująco, przyjedzie kilku mistrzów świata więc dla kibiców może być to fajne móc zobaczyć tych ludzi na żywo. Mamy jednak nadzieję, że przyjdą oni oglądać również naszą grę - oznajmił Bartosz Kaczmarek.

Rozalin czy Nikołaj, który z braci będzie górą w Hali Legionów?
Rozalin czy Nikołaj, który z braci będzie górą w Hali Legionów?

Osiem spotkań i wszystkie zakończone zwycięstwami - taki bilans mają gracze Andrzeja Kowala. W poprzedniej kolejce Sovia sięgnęła po kolejny komplet punktów, pokonując po zaciętym boju Cerrad Czarnych Radom 3:1. - Wyżej notowane drużyny traciły tutaj punkty. Cieszy więc nas na pewno to, że udało się zgarnąć pełną pulę, tym razem w stosunku 3:1, ale trzeba przyznać, że zasłużenie rywale nam tego seta "wydarli", gdyż grali bardzo dobrze - stwierdził MVP meczu Piotr Nowakowski.

Przed ekipą z Podkarpacia kolejny wyjazd, tym razem do Kielc. Dla drużyny mającej w swoich szeregach pięciu mistrzów świata teoretycznie może być to jedna z przyjemniejszych podróży. W praktyce jednak walka z podwójnie zmotywowanymi gospodarzami nie musi być wcale taka prosta. Przekonała się już o tym wspomniana wcześniej Skra Bełchatów, dlatego wszelkie próby lekceważenia rywala mogą skończyć się dla przyjezdnych nerwówką.

Dla dwójki zawodników Resovii będzie to sentymentalny powrót. Dawid Dryja i Nikołaj Penczew mają bowiem w swoim siatkarskim CV grę w barwach Effectora. Dla bułgarskiego przyjmującego to jednak znacznie ważniejszy pojedynek, ponieważ po drugiej stronie siatki będzie stał jego młodszy o dwa lata brat Rozalin. Który z nich będzie w lepszym nastroju po ostatniej akcji?

Effector Kielce - Asseco Resovia Rzeszów / środa, 12.11.2014, godz. 18:00

Źródło artykułu: