Kontuzja Andrew Nally'ego niegroźna. Amerykanin zagra w Bielsku-Białej?

Kontuzja, której Andrew Nally doznał w meczu z AZS Częstochowa, okazała się niezbyt groźna. Niewykluczone, że Amerykanin powróci do gry w ciągu kilku najbliższych dni.

[i]

[/i] - AJ przeszedł szczegółowe badania USG i RTG, które nie wykazały żadnego złamania kości ani zerwania więzadeł w kostce. Noga w kostce jest skręcona. Opuchlizna i krwiak nie są duże. Na razie Nally przechodzi rehabilitację pod okiem Tomka Stasiaka (masażysty zespołu - dop. red.) dwa razy dziennie. Mamy specjalne urządzenie, które przyspiesza regenerację i leczenie, ale na razie trudno powiedzieć kiedy Amerykanin wróci do treningów i będzie mógł zagrać w meczu. Czy uda się mu być gotowym na sobotnie spotkanie w Bielsku-Białej trudno powiedzieć - przyznał Marian Kardas, II trener Transferu Bydgoszcz na łamach Gazety Pomorskiej.
[ad=rectangle]
Sam zainteresowany nie ukrywa, że jest pełen optymizmu i ma nadzieję, że uda mu się powrócić do gry już w najbliższym czasie. - Jestem optymistą. W przeciągu kilku dni będzie wiadomo więcej, ale jestem przekonany, że z pomocą trenerów, personelu medycznego, drużyny i wspaniałych fanów szybko wrócę do zdrowia. Dziękuję wszystkim kibicom za wsparcie i "Go Bydgoszcz!" - przyznał na łamach oficjalnej strony klubowej Andrew Nally.

Amerykański przyjmujący doznał kontuzji w drugiej partii meczu z AZS Częstochowa. Andrew Nally, przy prowadzeniu gości 23:21, popisał się ofiarną interwencją w obronie. Próbując ratować piłkę po niedokładnym przyjęciu serwisu przez Dawida Murka  z impetem staranował krzesełka znajdujące się na ławce dla rezerwowych ekipy gospodarzy, chwilę później upadając na plecy. Przy przyjmującym bydgoskiej ekipy błyskawicznie znaleźli się ratownicy medyczni. Sytuacja wyglądała bardzo dramatycznie, a zgromadzeni w hali widzowie na kilka sekund wstrzymali oddech.

Komentarze (0)