W ekipie mistrza Polski budowa drużyny przebiega błyskawicznie. Działacze klubu z Podkarpacia jeszcze przed zakończeniem sezonu sfinalizowali rozmowy z kluczowymi zawodnikami, a w ostatnim czasie dokonali kolejnych wzmocnień. Do ekipy Andrzeja Kowala dołączyli bowiem rewelacyjny środkowy Dmytro Paszycki i reprezentant Polski Bartosz Kurek, natomiast umowę na dwa kolejne sezony przedłużył Łukasz Perłowski. Praktycznie przesądzony jest też los Aleksandra Śliwki, choć w tej sprawie klub nie wydał jeszcze oficjalnego komunikatu. Wiadomo jednak, że młody zawodnik zagra w drużynie z Rzeszowa.
[ad=rectangle]
[color=#000000]
Sprowadzenie do Rzeszowa Bartosza Kurka, to z pewnością największe wydarzenie okresu transferowego w PlusLidze. Zadowolenia z tej decyzji nie kryje libero zespołu Krzysztof Ignaczak. - Asseco Resovia od wielu lat mądrze buduje swoją markę. Bartek jest jednym z elementów układanki na nadchodzący sezon. Z pewnością to świetny zawodnik, którego lepiej mieć, niż nie mieć, w zespole. Będziemy z nim jeszcze silniejsi. [/color]Bartek otrzymał ofertę od jednego z najlepszych zespołów Europy i się na nią zdecydował - przyznał w rozmowie z naszym portalem "Igła".
W ostatnich dniach poznaliśmy też nazwisko kolejnego siatkarza, który opuści ekipę "Pasów". Po Paulu Lotmanie, Dawidzie Konarskim i Rafale Buszku, z zespołem pożegnał się Russell Holmes. Amerykanin o swojej decyzji poinformował na Twiterze. - Nigdy nie zapomnę tego roku w Polsce z Asseco Resovią, niesamowitej miłości i wsparcia od kibiców. To było epickie! - napisał 33-letni środkowy.
Również sztab szkoleniowy uległ uszczupleniu. Z klubem pożegnał się bowiem trener przygotowania fizycznego Andrzej Zahorski, który związał się kontraktem z Biełogorie Biełgorod. - Traktuję to jako nowe wyzwanie. Rosyjski kierunek jest bardzo interesujący i wymagający. Mam nadzieję, że sprostam tym wymaganiom. Chciałbym zrobić krok do przodu i utwierdzić się w przekonaniu, że mój kierunek pracy i sposób myślenia przełoży się na wyniki również w innej lidze. Superliga jest równie mocna albo nawet silniejsza od PlusLigi. Propozycja była ciekawa, dlatego zdecydowałem się podjąć to wyzwanie - przyznał Zahorski w rozmowie z naszym portalem.
Mimo że od zakończenia sezonu minęło zaledwie kilka dni, skład ekipy mistrza Polski na kolejne rozgrywki jest niemal skompletowany. Niewiadomą pozostaje jedynie pozycja drugiego atakującego. Według naszych informacji, nie będzie nim Michał Filip, który zanotował udany sezon w barwach AZS PW.
W ekipie Lotosu Trefla powoli zaczyna się budowa zespołu na nowy sezon. Po tym jak kontrakty podpisali Mateusz Mika i Andrea Anastasi, na przedłużenie umowy zdecydował się Murphy Troy. - Zdecydowałem się zostać w Gdańsku, bo jest tu cudowny klimat do siatkówki. Mogę pracować ze znakomitym szkoleniowcem i grać z zespołem fantastycznych ludzi. Razem stworzyliśmy zgraną grupę, która dzięki ciężkiej pracy stała się drugą najlepszą drużyną w Polsce. Mieszkamy w pięknym mieście, trenujemy i gramy w niesamowitej Ergo Arenie. To stwarza fantastyczne warunki do gry o najwyższe cele i do dalszego siatkarskiego rozwoju - powiedział o swojej decyzji dotyczącej przedłużenia kontraktu, blisko 26-letni zawodnik.
Zadowolenia z przedłużenia umowy z amerykańskim atakującym nie krył szkoleniowiec zespołu. - Murphy jest graczem, na pozyskaniu którego bardzo zależało mi przed rokiem. W trakcie tego sezonu dodatkowo niesamowicie się rozwinął i jestem przekonany, że stale będzie podnosił swój poziom. Bardzo się cieszę, że będę mógł z nim pracować przez kolejny rok - powiedział Anastasi.
Niewykluczone, że kolejnym graczem, który zwiąże się z ekipą znad morza, będzie Wojciech Grzyb. Doświadczony środkowy w rozmowie z naszym portalem przyznał, iż rozmowy zmierzają w dobrym kierunku. - Na chwilę obecną obie strony są zainteresowane. Zazwyczaj w takim momencie wszystko idzie w kierunku dogadania się, podpisania kontraktu - przyznał siatkarz.
Zespół PGE Skry Bełchatów zakończył rozgrywki jako jeden z ostatnich, dlatego też dopiero teraz w drużynie pojawiły się pierwsze decyzje kadrowe. Kolejnymi siatkarzami, z którymi przedłużono kontrakty są: Andrzej Wrona i Karol Kłos. Obaj nie ukrywają, że są z tego faktu bardzo zadowoleni. - Bardzo chciałem tu zostać. Było tylko pytanie, czy dogadamy się co do warunków z klubem. Ja bardzo dużo zawdzięczam PGE Skrze, trenerowi Miguelowi czy chłopakom, z którymi tutaj gram i trenuję. Myślę, że to jest wspaniała grupa i utożsamiam się z nią - stwierdził Kłos.
Zakończyć swoją przygodę z Bełchatowem postanowili natomiast Wojciech Włodarczyk, Ferdinand Tille i Aleksa Brdjović. Niemiecki libero uznał, że najlepszym rozwiązaniem będzie powrót do ojczyzny i podpisanie umowy z TSV Herrsching, gdzie będzie mógł przygotować się do ewentualnego występu na igrzyskach olimpijskich. - Cieszę się, że spotkam wielu starych znajomych. Poza tym oferta TSV Herrsching jest dla mnie idealna w tym momencie życia, bo chciałbym poświęcić nieco więcej czasu studiom. Z drugiej strony za rok są igrzyska w Rio de Janeiro i muszę grać w klubie na wysokim poziomie. W tym klubie mogę to wszystko połączyć - przyznał 26-letni libero.
Serbski rozgrywający przyznał jedynie, że opuszcza polską ligę. Niewykluczone, że 21-latek niebawem podpisze kontrakt z Gazpromem-Jugra Surgut, z którym jest wiązany.
Podobnie jak PGE Skra, jastrzębianie zakończyli sezon najpóźniej spośród wszystkich ekip PlusLigi. W związku z tym, dopiero w ostatnich dniach zapadły pierwsze decyzje kadrowe. Z czwartą ekipą rozgrywek jako pierwszy pożegnał się Mateusz Malinowski. 23-letni atakujący postanowił przenieść się do Cuprum Lubin. Wśród zawodników, którzy mogliby opuścić drużynę Roberto Piazzy wymienia się także Dmytro Filippova, Damiana Wojtaszka, Denis Kaliberdę i Michała Masnego, choć ten ostatni w jednym z wywiadów nie wykluczył pozostania w zespole.
Na liście potencjalnych nabytków, obok Artura Szalpuka wymienia się Mauricio Borgesa Almeidę da Silvę. W opinii dziennikarza Daniela Bortoletto z serwisu lancenet.com.br, transfer urodzonego w 1989 roku siatkarza jest niemal przesądzony. Brazylijczyk miałby zastąpić w zespole Kaliberdę, którego w swoim składzie chętnie widziałby Lokomotiv Nowosybirsk.
Po tym jak z zespołem pożegnało się Paweł Woicki, działacze klubu znad Brdy błyskawicznie znaleźli jego następcę. Nowym rozgrywającym zespołu Piotra Makowskiego został Murilo Radke. 26-letni Brazylijczyk jest obecnym reprezentantem swojego kraju. - Zawsze marzyłem o tym, aby zagrać w PlusLidze. Teraz mogę tylko podziękować klubowi z Bydgoszczy za danie mi tej niesamowitej szansy. Zawsze, kiedy miałem okazję grać w Polsce, czy to z reprezentacją czy klubem, czułem się tutaj świetnie. Byłem bardzo dobrze odbierany przez ludzi. Właśnie to sprawiło, że chciałem znaleźć się w tym kraju - przyznał na łamach oficjalnej strony Transferu Bydgoszcz nowy rozgrywający.
Kolejnym graczem, który sfinalizował rozmowy z klubem jest Dawid Murek. Dla 37-letniego przyjmującego, będzie to drugi sezon spędzony w drużynie z Bydgoszczy.
[nextpage]
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
Włodarze ZAKSY, obok działaczy Asseco Resovii są najbliżej zamknięcia składu na nowy sezon. Na chwile obecną, kadra zespołu liczy aż 13 zawodników. W ostatnich dniach sfinalizowano bowiem rozmowy z dwoma kolejnymi siatkarzami. Do zespołu Ferdinando De Giorgiego dołączyli reprezentant Francji Kevin Tillie i Jurij Gladyr.
Na chwile obecną skład ZAKSY prezentuje się następująco: Benjamin Toniutti, Grzegorz Pająk, Grzegorz Bociek, Dominik Witczak, Dawid Konarski, Krzysztof Rejno, Łukasz Wiśniewski, Jurij Gladyr, Krzysztof Zapłacki, Paweł Gryc, Kevin Tillie, Rafał Buszek, Paweł Zatorski.
Ekipa ubiegłorocznego beniaminka powoli zaczyna nabierać kształtów. W ostatnich dniach kontrakty podpisali Wojciech Włodarczyk i Mateusz Malinowski, którym znudziła się rola rezerwowych w czołowych ekip PlusLigi oraz 31-letni rozgrywający Maciej Gorzkiewicz.
Niestety dla sympatyków Miedziowych, potwierdziły się informacje o odejściu z drużyny Dmytro Paszyckiego. Rewelacyjny środkowy jest trzecim siatkarzem, który opuścił zespół. Wcześniej uczynili to Łukasz Kadziewicz i Paweł Siezieniewski.
W stolicy cały czas trwają rozmowy z Pawłem Zagumnym, który po zakończeniu sezonu postanowił opuścić ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle i poszukać nowego pracodawcy. Wszystko wskazuje na to, już niebawem negocjacje dobiegną końca i "Guma" podpisze umowę i dołączy do grona Inżynierów. Informację tą potwierdził w rozmowie z naszym portalem rzecznik prasowy klubu Adrian Komorowski. - Kontrakt nie został jeszcze podpisany, cały czas trwają negocjacje. Wszystko wskazuje jednak na to, że zawodnik podpisze umowę z klubem - powiedział Adrian Komorowski.
W zespole z Olsztyna w ostatnim czasie podpisano kolejne dwa kontrakty. Z drużyną Akademików związali się Paweł Woicki i trener Andrea Gardini. - Miałem już spotkanie z Zarządem i rozmawialiśmy o sytuacji, o planach i wizji na przyszły sezon. Wszyscy wiedzą, że sytuacja jaką zastałem była taka, a nie inna. Nie udało się wygrać ligi, ale udało nam się pokazać umiejętności i możliwości, wygrywając z Resovią Rzeszów, czy z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. A nowi zawodnicy? Nic nie mogę powiedzieć - stwierdził w rozmowie z oficjalną stroną klubową, Gardini.
Na chwilę obecną, pewni gry w kolejnym sezonie w barwach Indykpolu AZS Olsztyn są: Paweł Woicki, Jakub Zabłocki, Krzysztof Gulak, Paweł Adamajtis, Miłosz Zniszczoł, Maciej Zajder oraz Michał Potera.
Roberto Santilli, który deklarował chęć poprowadzenia będzińskich Tygrysów w kolejnym sezonie nie poprowadzi drużyny z Zagłębia. Po wielu rozmowach na linii Santilii - zarząd klubu, za porozumieniem stron, zdecydowano o zakończeniu współpracy z włoskim szkoleniowcem. - Jest kilka powodów, które zmusiły nas do podjęcia takiej decyzji, a które uniemożliwiłyby trenerowi łączenie obowiązków selekcjonera Australii z pracą w naszym klubie - wyjaśniono na oficjalnej stronie MKS-u Banimex Będzin.
- Był to dla mnie dobry czas. Znalazłem tu wielu dobrych ludzi, przyjaciół. Mam nadzieję, że przyjdzie dzień i szansa na powrót. Dziękuję wszystkim ludziom, których w Będzinie spotkałem - zarządowi, sztabowi szkoleniowemu, zawodnikom, kibicom. Dziękuję za wsparcie i współpracę. Do zobaczenia wkrótce - przyznał Włoch.
Nieźle im Tille pojechał po bełchatowskich rajtach :D