LŚ, gr. A: Azzurri zrewanżowali się po horrorze - relacja z II meczu Włochy - Serbia

Siatkarze reprezentacji Włoch udanie zrewanżowali się Serbom za piątkową porażkę. Do zwycięstwa podopieczni Mauro Berruto potrzebowali jednak aż pięciu setów.

Jacek Pawłowski
Jacek Pawłowski
Po piątkowym pojedynku trener Mauro Berruto miał spory ból głowy. Jego podopieczni przegrali bowiem z Serbami nie zdobywając nawet punktu. Mimo to szkoleniowiec ekipy z Półwyspu Apenińskiego przed starciem rewanżowym zdecydował się dokonać w wyjściowym składzie tylko jednej zmiany. W miejsce Stefano Mengozii, pojawił się od pierwszych minut Emanuele Birarelli. Opiekun Plavich z kolei, choć jego podopieczni nie zawiedli, także dokonał roszad w wyjściowej szóstce. Niedzielną potyczkę od początku rozpoczęli dobrze znani w Polsce Aleksa Brdjović i Nikola Kovacević.
Żądni rewanżu za porażkę w pierwszym meczu Azzurri, od początku meczu ruszyli z ostrą ofensywą. Jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną, po skutecznym bloku duetu Luca Vettori - Simone Anzani na Nemanji Petriciu, Włosi posiadali cztery oczka przewagi nad rywalami i tyleż samo punktów zdobytych tym elementem (7:3). Chwilę później, w polu serwisowym pomylił się Aleksandar Atanasijević i obie ekipy udały się na pierwszą przerwę techniczną. Po niej, przewaga gospodarzy stała się coraz wyraźniejsza. Serbowie mieli natomiast zaczęli mieć spore problemy w przyjęciu, dzięki czemu podopieczni Mauro Berruto powiększyli przewagę (14:7). Szkoleniowiec ekipy z Bałkanów Nikola Grbić starał się wspomóc swój zespół, posyłając na boisko Sasę Starovicia i Nevena Majstorovicia, jednak bez efektu. W ataku trudny do zatrzymania był bowiem Luca Vettori. Po jego ataku, przewaga gospodarzy wzrosła do 9 punktów (21:12), co całkowicie odebrało Serbom ochotę do walki. Dzieła zniszczenia w inauguracyjnej odsłonie dopełnił Emanuele Birrarelli, atakiem z krótkiej ustalając wynik seta.Mimo wysokiej przegranej na inaugurację, trener Nikola Grbic nie zdecydował się dokonać zmian w wyjściowej szóstce. Jak się okazało, była to dobra decyzja, bowiem jego podopieczni przebudzili się, szybko wypracowując sobie dwupunktową przewagę (4:2). Bardzo dobrze w ataku radzili sobie Sasa Starovic i Nikola Kovacevic, dzięki którym na pierwszą przerwę techniczną goście zeszli z dwoma punktami przewagi. Po powrocie na plac gry, kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami nadal sprawowali Serbowie, którzy tylko przez moment musieli drżeć o wynik. Po skutecznym bloku duetu Vettori - Anzani, różnica pomiędzy zespołami zmalała bowiem do jednego punktu (11:12). Kolejne dwie akcje zakończyły się jednak po myśli Plavich, którzy odbudowali bezpieczna przewagę (16:13). Przy wyniku 13:17, szkoleniowiec gospodarzy postanowił posłać do boju Iwana Zajcewa, który w piątkowym starciu poderwał do walki swoich kolegów. Tym razem, wejście na plac gry 26-letniego atakującego niewiele zmieniło. Po asie serwisowym Aleksy Brdjovicia goście odskoczyli na pięć oczek (21:16), praktycznie rozstrzygając losy drugiej partii, zakończonej autowym zbiciem Luki Vettoriego.
Reprezentanci Serbii we Włoszech powetowali sobie nieudaną inaugurację rozgrywek Ligi Światowej 2015 w Brazylii Reprezentanci Serbii we Włoszech powetowali sobie nieudaną inaugurację rozgrywek Ligi Światowej 2015 w Brazylii
Trzeciego seta Azzurri rozpoczęli bardzo udanie, bowiem po zagrywkach Emanuele  Birrarelliego objęli dwupunktowe prowadzenie 2:0. Serbowie odpowiedzieli jeszcze przed pierwszą przerwą  techniczną, odskakując na cztery oczka po atakach Nemanji Petricia (8:4). Podopieczni Mauro Berruto od tej pory bezskutecznie starali się ścigać swoich rywali. Po asie serwisowym pochodzącego z Prijepolje 27-letniego przyjmującego, kiedy przewaga Serbów wzrosła do pięciu oczek (13:8), wydawało się, że gospodarze nie zdołają się podnieść, ale kilka udanych bloków w wykonaniu ekipy z Półwyspu Apenińskiego, pozwoliło jednak zmniejszyć dystans (12:14). Konsekwentnie grający zawodnicy Nikoli Grbicia na drugą przerwę techniczną zeszli jednak z trzema punktami przewagi. Po powrocie na boisko gra nadal toczyła się po myśli gości, natomiast as serwisowy Dragan Stankovicia okazał się sygnałem do ostatecznego natarcia. Chwilę później Marko Podrascanin w pojedynkę zatrzymał atak Simone Anzaniego, Nikola Kovacevic ustrzelił zagrywką Ivana Zajcewa i Serbowie mogli cieszyć się ze zdobycia kolejnego punktu w rozgrywkach LŚ 2015.

Podrażnieni gospodarze na czwartego seta wyszli mocno zmobilizowani. Przez dłuższy czas żadna z drużyn nie potrafiła jednak wypracować sobie większej przewagi. Dopiero po skutecznym bloku Simone Anzaniego na Draganie Stankoviciu, gospodarze zdołali odskoczyć na dwa oczka (8:6). Plavi chwilę później poderwali się do ataku, na chwilę obejmując prowadzenie (9:8), jednak kolejne akcje należały już do Azzurrich, którzy na dobre przejęli inicjatywę. Trener Nikola Grbić przy prowadzeniu gospodarzy 11:9 poprosił o czas, aby zmotywować swoich siatkarzy, ale bez efektu. Na drugą przerwę techniczną gracze Mauro Berruto zeszli z trzema punktami zaliczki, a po niej już tylko powiększali dystans. Kolejny udany blok Emanuele Birrareliego na Nikoli Kovaceviciu powiększył różnicę pomiędzy obiema ekipami do pięciu punktów (19:14), ostatecznie podłamując gości, którzy w rezultacie polegli 20:25.

Tie-break był już prawdziwą bitwą. Obie ekipy, mimo sporej stawki, nie bały się ryzykować zagrywką. Nie przynosiło to jednak wymiernych korzyści, bowiem większość serwisów lądowała poza boiskiem bądź w siatce. Mimo to, gra przez dłuższy czas toczyła się cios za cios, a żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie większej niż jednopunktowa przewagi. Kluczowe dla losów meczu akcje miały miejsce przy stanie 10:10. Dwukrotnie skutecznie akcję wykończył Iwan Zajcew, natomiast Simone Anzani zatrzymał blokiem Nemanję Petricia i gospodarze odjechali na trzy punkty (13:10). Takiej zaliczki Azzurri nie pozwolili sobie roztrwonić i ostatecznie po bloku Simone Anzaniego na Nemanji Petriciu mogli cieszyć się z trzeciej wygranej w rozgrywkach Ligi Światowej 2015.

Włochy - Serbia 3:2 (25:14, 19:25, 18:25, 25:20, 15:12)

Włochy: Lanza (13), Randazzo (3), Vettori (17), Travica (3), Anzani (16), Birarelli (12), Colaci (libero) oraz Zajcew (10), Massari, Giannelli.

Serbia: N. Kovacević (16), Petrić (14), Atanasijević, Brdjović (6), Podrascanin (9), Lisinać (3), Rosić(libero) oraz Starović (14), Majstrović, Stanković (2), Okolić (2), Ivović.

Tabela grupy A:

Miejsce Drużyna Mecze Z-P Sety Punkty
1 Brazylia 4 4-0 12:4 11
2 Włochy 4 3-1 10:7 8
3 Serbia 4 1-3 8:10 5
4 Australia 4 0-4 3:12 0

   Fantastyczna interwencja Cecha:

Liga Światowa 2015: Bieniek, Giannelli i inni, czyli młode wilki atakują! Kto będzie największym objawieniem?

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×