Przed turniejem Volleyroos uznawani byli za drużynę, która może urywać punkty faworytom. Jednakże pierwsze dwa spotkania zupełnie tego nie pokazały. W środę Australijczycy ponieśli kolejną porażkę bez straty seta. Tym razem przeciwko Włochom.
- Uważam, że byliśmy za mało agresywni w przyjęciu. Włosi serwowali znakomicie i byli bardzo trudni do powstrzymania w ataku. Mieliśmy przebłyski gry, którą chcieliśmy zaprezentować, ale nie potrafiliśmy poszczególnych elementów złożyć w jedną całość - analizował po meczu Nehemiah Mote.
Nikt nie kryje, że ekipa z Antypodów nie będzie w stanie walczyć o najwyższe lokaty podczas tegorocznego Pucharu Świata, ale - jak zaznacza Australijczyk - każdy mecz to nowe wyzwanie, na które należy się odpowiednio nastawić.
- Puchar Świata to bardzo długi turniej. Gramy praktycznie mecz po meczu. Musimy wystrzegać się kontuzji oraz dbać o siebie, aby dotrwać do szczęśliwego końca. Bardzo istotne jest też odpowiednie podejście psychiczne. Nie możemy się załamywać porażkami i rozpamiętywać, że nam jednego dnia nie wyszło, bo już następnego mamy kolejne spotkanie do rozegrania. Dlatego powinniśmy do każdego rywala podchodzić z optymizmem - przyznał środkowy reprezentacji Australii.
Trzeciego dnia rywalizacji w Japonii Kangurom przyjdzie się zmierzyć z drużyną gospodarzy. Początek tego starcia o godzinie 12:20 czasu polskiego.