Wspomnień czar: Czy Polacy nawiążą do sukcesów sprzed sześciu i czterech lat?
Włoski trener start z Biało-Czerwonymi miał wymarzony. Drużyna po raz pierwszy w historii stanęła na podium Ligi Światowej, a triumf był o tyle cenny, że wywalczony przed własną publicznością w Ergo Arenie na terenie Gdańska i Sopotu. Dobrą formę prezentował Bartosz Kurek, który już dwa lata wcześniej szybko zaadaptował się w zespole narodowym.
Polacy jechali więc do Czech oraz Austrii z brązowymi medalami na szyi i wizją zdobycia kolejnego trofeum pod wodzą Andrei Anastasiego. Pierwszą rundę polska ekipa rozegrała w Pradze i rozpoczęła od zwycięstwa nad Niemcami. Później nastąpiła dość nieszczęśliwa porażka z reprezentacją Bułgarii. Chyba każdy zapamiętał moment, gdy w ostatnim secie polska kadra miała szansę na wyrównanie stanu partii, jednak przy nabiegu do ataku nieszczęśliwie poślizgnął się Jakub Jarosz.
Po tych dwóch pojedynkach wiadomo było, że zespół czeka gra w barażach o wejście do ćwierćfinału. System był na tyle niesprawiedliwy, że promował porażki w ostatnich spotkaniach. Trzeci mecz grupowy ze Słowakami Polacy rozpoczęli w rezerwowym zestawieniu. Sztab szkoleniowy desygnował do gry zawodników, którzy większość czasu spędzili w kwadracie dla rezerwowych. Wśród nich byli między innymi bardzo młodzi siatkarze - Fabian Drzyzga oraz Mateusz Mika.Półfinałowy pojedynek z Włochami był jednak dla polskich graczy zimnym prysznicem. Rodacy trenera Andrei Anastasiego znakomicie rozpisali aktualnych wtedy mistrzów Europy i zdecydowanie zwyciężyli 3:0. Polacy musieli więc otrząsnąć się po porażce bardzo szybko, bowiem o brązowy medal przyszło im się zmierzyć z reprezentacją Rosji.
Sborna znana jest jednak z tego, że w wypadku braku walki o złoto, potrafi zagrać bardzo słabo. To okazało się ogromną szansą dla polskiej ekipy, która zawsze podwójnie mobilizuje się na mecze z Rosjanami. Dobra gra Bartosza Kurka sprawiła, że w Wiedniu Polacy cieszyli się z kolejnego sukcesu, którym było miejsce na najniższym stopniu podium.
Wyniki reprezentacji Polski na ME 2011:
I faza grupowa:
Niemcy - Polska 1:3 (19:25, 20:25, 25:22, 22:25)
Polska - Bułgaria 1:3 (25:19, 22:25, 22:25, 23:25)
Polska - Słowacja 1:3 (25:23, 21:25, 18:25, 23:25)
Baraż o wejście do ćwierćfinału:
Czechy - Polska 1:3 (23:25, 25:22, 29:31, 18:25)
Ćwierćfinał:
Słowacja - Polska 0:3 (23:25, 17:25, 19:25)
Półfinał:
Włochy - Polska 3:0 (25:22, 25:21, 25:20)
Mecz o brązowy medal:
Polska - Rosja 3:1 (25:23, 18:25, 25:21, 25:19)
Od tego czasu reprezentacja Polski nie może pochwalić się jednak dobrymi osiągnięciami. Dwa lata temu, gdy mistrzostwa Europy odbywały się na terenie naszego kraju oraz Danii, zespół przerosła trema i oczekiwania. Biało-Czerwoni odpadli w barażu, pozbawiając się walki o najwyższe cele. Sytuacja może się jednak zmienić za kilka dni w Bułgarii, gdzie kadra Stephane'a Antigi rozpocznie zmagania w tegorocznym czempionacie Starego Kontynentu.