Bohaterka Pałacu nie zapomniała o swoich koleżankach

- Bez pomocy zespołu na pewno nie zdobyłabym tylu punktów - skromnie stwierdziła Ewelina Krzywicka. Przyjmująca była najlepiej punktującą Pałacu w zwycięskim starciu z ostrowczankami.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
W porównaniu z poprzednim sezonem tym razem kibice Pałacu nie musieli tak długo czekać na premierowe zwycięstwo w lidze. Ich ulubienice w szóstej kolejce Orlen Ligi pokonały KSZO Ostrowiec SA. W Łuczniczce spotkały się drużyny oparte przede wszystkim na młodych siatkarkach. Widowisko trwało pięć setów i w decydującej odsłonie trzymało w napięciu do ostatniej piłki.

Miejscowi kibice, którzy przyszli na halę, z pewnością nie żałowali tak spędzonego wieczoru. W końcówce sympatycy bydgoskiej drużyny bardzo przeżywali to co dzieje się na parkiecie, a po ostatnim gwizdku sędziego cieszyli się równie ekspresyjnie co same siatkarki. - Radość jest tym większa, że potrafiliśmy wygrać przed własną publicznością. Oczywiście wierzę, że ta wiktoria nie jest naszym ostatnim słowem i w kolejnych meczach także pokażemy, że umiemy zwyciężać - przyznała Ewelina Krzywicka.

Przyjmująca Pałacu po raz kolejny w tym sezonie była wiodącą zawodniczką w drużynie. W wygranych przez zespół gospodarzy partiach Krzywicka była zdecydowaną liderką. Główna zainteresowana skromnie podchodzi jednak do swojej gry. - Bez pomocy koleżanek z drużyny na pewno nie zdobyłabym tylu punktów. Tym samym mój wynik jest także ich zasługą. Jestem zadowolona, że mogę grać w tej drużynie - stwierdziła rozmówczyni.
Ewelina Krzywicka radziła sobie w poniedziałek nawet z podwójnym blokiem Ewelina Krzywicka radziła sobie w poniedziałek nawet z podwójnym blokiem
Podopieczne Adama Grabowskiego zapisały na swoim koncie dwa oczka do ligowej tabeli. Wynik mógł być jeszcze lepszy, ponieważ w drugiej odsłonie widowiska miejscowe prowadziły 20:17 i były o krok od prowadzenia w całym spotkaniu 2:0. - Mamy poczucie lekkiego niedosytu. W drugim secie miałyśmy moment zawahania. Szkoda, bo mogłyśmy tą partię wygrać. Najważniejsze jednak, że zdobyłyśmy cenne dla nas punkty - powiedziała przyjmująca.

Zawodniczki Pałacu Bydgoszcz dwukrotnie prowadziły w setach. Mimo to rywalki doprowadziły do tie-breaka i w decydującej partii miały dwa oczka w zapasie przy zmianie stron. Mimo takiego obrotu spraw drużyna gospodarzy cały czas wierzyła w końcowe zwycięstwo. - Nie było momentu zwątpienia. Wiemy o co gramy, jaki poziom prezentujemy i nie stresujemy się dodatkowo w takich chwilach. Naprawdę wierzyłyśmy w wygraną i odzwierciedla to końcowy wynik tego pojedynku - zakończyła Ewelina Krzywicka.

O kolejne punkty zawodniczkom trenera Grabowskiego przyjdzie rywalizować we Wrocławiu. W hali Orbita bydgoszczanki zmierzą się z miejscowym Impelem, w którym po serii nieudanych spotkań przebudziły się Kristin Hildebrand i Carolina Costagrande.

Czy forma Eweliny Krzywickiej jest największym zaskoczeniem sezonu 2015/2016?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×