Krzysztof Stelmach wściekły po meczu: Coś się poprzestawiało w głowach

Siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała przegrali na własnym parkiecie z Łuczniczką Bydgoszcz 1:3. Po meczu swojego rozczarowania nie krył szkoleniowiec bielszczan Krzysztof Stelmach.

Natalia Witczyk
Natalia Witczyk

Po środowej wygranej nad Jastrzębskim Węglem, po postawie bielszczan można było spodziewać się czegoś więcej. W starciu z Łuczniczką Bydgoszcz gospodarzom zabrakło chłodnej głowy oraz dokładności w niektórych zagraniach. Mankamentem były przede wszystkim proste błędy, w tym dotknięcia siatki, gdy piłka w obronie była podbita. Problemy od razu przełożyły się na wynik i trzecią porażkę w tegorocznym sezonie.

Na pomeczowej konferencji prasowej swojej złości na postawę podopiecznych nie krył trener Krzysztof Stelmach. - Po takim spotkaniu z naszej strony nie mam nic do powiedzenia. Absolutnie nic. Mars z Saturnem zaszły za siebie i coś się w głowach poprzestawiało. Ja nie mogę tego zrozumieć, dlatego nie mam nic do powiedzenia - stwierdził.

W końcowym rozrachunku siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała popełnili aż dwadzieścia dziewięć błędów. Słabo funkcjonowało również przyjęcie oraz gra w kontrataku. Tylko w drugim i pod koniec czwartego seta drużyna z Podbeskidzia zdołała prowadzić wyrównaną walkę z przeciwnikami, ale to oni zachowali więcej zimnej krwi w decydujących momentach.

Kolejnym przeciwnikiem BBTS-u Bielsko-Biała będzie ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×