Dragan Stanković: Nie czujemy się faworytami

Reprezentacja Serbii jak burza przebrnęła przez fazę interkontynentalną, zapewniając sobie awans do turnieju finałowego Ligi Światowej w Krakowie.

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik

Reprezentacja Serbii spisała się znakomicie w tegorocznej edycji Ligi Światowej, pokonując Włochów, Polaków czy Brazylijczyków i ostatecznie bez problemu awansowała do krakowskiej imprezy.

- To zawsze wielki zaszczyt móc wystąpić w turnieju finałowym bez względu na to czy jest to Liga Światowa czy mistrzostwa Europy. W Krakowie zagra sześć najlepszych aktualnie drużyn, a tylko my nie wystąpimy na igrzyskach olimpijskich - przyznał Nikola Grbić, trener Serbów.

Serbowie są jednymi z faworytów do zwycięstwa, choć w turnieju nie wystąpi Aleksandar Atanasijević. - Wierzę, że zaprezentujemy się tak jak w fazie grupowej, bo zmierzymy się z pięcioma znakomitymi zespołami. Będzie to dla nas duże wyzwanie - dodał.

ZOBACZ WIDEO Stephane Antiga: wszyscy są zdrowi i w formie [b] (źródło TVP)
[/b]

Dla ekipy z Serbiii Liga Światowa jest głównym celem ze względu na brak kwalifikacji do Rio. - Dotarliśmy do ostatniego etapu Ligi Światowej. Było nam trudno przygotować się do tych rozgrywek, szczególnie mentalnie, mając na uwadze, że to ostatni występ naszej kadry w tym sezonie. Na kolejne mecze reprezentacji będziemy musieli czekać rok - powiedział ze smutkiem Dragan Stanković.

- Chcemy pokazać się z jak najlepszej strony, podchodząc do każdego spotkania, jakby to był finał. Przyjechaliśmy tu jako jedna z sześciu najlepszych drużyn i mamy zamiar osiągnąć dobry wynik - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×