Przygotowania katowiczan do startu w PlusLidze wkroczyły w kolejną fazę, jaką jest rozgrywanie gier kontrolnych. Pierwszym rywalem Ślązaków był czeski I-ligowiec, drużyna Black Volley Beskydy Frydek-Mistek.
GKS Katowice odniósł pewne zwycięstwo, bo 4:0. - To była dopiero pierwsza gierka, w której mogliśmy zaprezentować to nad czym pracujemy na co dzień. Trener próbuje nam wpajać nowe systemy gry i my się ich intensywnie uczymy. Było widać, że częściowo już nam wychodziły. Wiadomo, są niedociągnięcia, bo to jest dopiero początek, ale mam nadzieję, że z meczu na mecz będzie wyglądało to coraz lepiej. Z czasem niedociągnięć będzie coraz mniej i będziemy wchodzić na ten wysoki poziom, by być gotowymi na pierwszy mecz ligowy - wyjaśnił Rafał Sobański, przyjmujący GieKSy.
Podopieczni Piotra Gruszki z dobrej strony pokazali się w polu zagrywki. Serwis był mocną stroną GKS-u w poprzednim sezonie. - Ten element nam "siedział" i mam nadzieję, że tak zostanie. Dobrze gdyby powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu, gdy zagrywka odgrywała bardzo dużą rolę w naszym zespole. Mam nadzieję, że tak będzie i teraz. Druga sprawa, to nasza gra w obronie, która dzięki dobrej zagrywce powinna być łatwiejsza - podkreślił Sobański.
ZOBACZ WIDEO: Takiej walki w powojennej Polsce jeszcze nie było. Głowacki: spełni się moje marzenie