Złoty powiew młodości, czyli Mateusz Masłowski w Asseco Resovii Rzeszów

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mateusz Masłowski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mateusz Masłowski

Mateusz Masłowski, 19-latek z siatkarskim bagażem doświadczeń. Jeden z siedmiu "złotych" debiutujących w PlusLidze. Po udanym sezonie reprezentacyjnym dołączył do Asseco Resovii Rzeszów, by i tutaj wspomóc drużynę w walce o medale.

Portal WP SportoweFakty przygotował cykl przybliżający sylwetki tegorocznych złotych debiutantów PlusLigi, zawodników z ekipy która przed miesiącem sięgnęła po złoty medal mistrzostw Europy juniorów. Jednym z opisywanych bohaterów jest Mateusz Masłowski, libero Asseco Resovii Rzeszów.
Resoviak z krwi i kości

Mateusz Masłowski jest rodowitym rzeszowianinem. Jego ojciec, Grzegorz był siatkarzem Resovii, a w latach 80. reprezentantem Polski. To właśnie on wraz ze starszym synem zaszczepił w młodym libero zamiłowanie do siatkówki. Kiedy w sezonie 2012/13 pełnił funkcję trenera III-ligowego zespołu SST Lubcza Racławówka, młodszy syn występował w jego barwach.

Jednakże obecny libero wicemistrzów Polski swoją przygodę z tą dyscypliną rozpoczynał w AKS-ie Rzeszów. To tutaj zdobywał swoje pierwsze, najważniejsze tytuły i medale. Wraz z AKS-em wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski młodzików, MP kadetów oraz dwukrotnie sięgnął po tytuł mistrza Polski juniorów.

Na naukę zdecydował się Szkole Mistrzostwa Sportowego w Spale. Tam też rozwijał swoje umiejętności w pierwszoligowej drużynie SMS PZPS Spała, których barw bronił wraz ze swoimi reprezentacyjnymi kolegami. Drużyna osiągnęła nie lada wynik. 19-latkowie w pierwszej lidze ku zaskoczeniu sięgnęli po wicemistrzostwo Krispol I ligi.

Czas, który spędził w spalskich lasach był niebywale trudny i wymagający dużych pokładów pracy, zaangażowania. Szczególnie istotne były dla niego ostatnie tygodnie, kiedy w jednym momencie przyszło mu zdawać maturę, walczyć o triumf w lidze oraz podpisywać profesjonalny kontrakt w PlusLidze.

ZOBACZ WIDEO: Tomaszewski: Nawałka zaczął "filozofować" ze składem i... (źródło: TVP)

Reprezentacyjny scenariusz pisany złotem

Kariera siatkarza jednak nie opiera się wyłącznie na rozgrywkach ligowych. Kiedy kończy się sezon, przychodzi czas na reprezentację. W przypadku Masłowskiego, ciężka praca oraz zaangażowanie z czasem zaprocentowały. Libero ma już na swoim koncie kilka sukcesów reprezentacyjnych. Jego pierwszym zwycięskim turniejem były mistrzostwa Europy kadetów w 2015 r., gdzie pod wodzą trenera Sebastiana Pawlika, siatkarze sięgnęli po złoty medal. W tym samym roku odbywał się Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy w Tbilisi. Tam również nasza drużyna wywalczyła pierwsze miejsce. Kilka miesięcy później, młody libero miał ponownie okazję stanąć na najwyższym stopniu podium podczas mistrzostw świata kadetów.

Na tym jednak nie kończy się jego dorobek medalowy zdobyty wraz z drużyną młodzieżową. We wrześniu br. libero razem z zespołem sięgnął po jak dotąd najbardziej wartościowy dla niego z krążków - złoto mistrzostw Europy juniorów. Dla Polski był to drugi, wyczekiwany przez 20 lat medal zdobyty przez polskich siatkarzy na tymże turnieju.

Do takich wyników przyczyniło się znacznie to, że zawodnicy spędzali dużo czasu na wspólnych treningach ucząc się razem w liceum w Spale. To również tam mieli możliwość pracować stale pod okiem szkoleniowca, Sebastiana Pawlika.

19-latek a podkarpacka duma

Po zdobytym mistrzostwie Europy przyszedł czas, aby powrócić na ligowe boiska. Po reprezentowaniu barw SMS-u PZPS Spała powrócił do Rzeszowa, gdzie związał się z tamtejszą dumą - Asseco Resovią, nowym trzyletnim kontraktem.

Dla jednych śmiały ruch jak na juniora, a dla niego oferta bezkonkurencyjna spełniająca marzenia. Sam nie ukrywa, że dostał kilka innych, również ciekawych propozycji lecz nie żałuje obecnego wyboru. - Miałem kilka ofert, w których faktycznie miałbym bardzo duże szanse na grę. Na pewno byłoby to dobre, jednak wybrałem inne rozwiązanie i nie stawiam się na straconej pozycji. Będę walczył jak tylko mogę. Tutaj trenować z chłopakami to jest na prawdę bardzo duże doświadczenie. Będę czekał na swoją szansę i jak tylko ją dostanę, to postaram się wykorzystać ją jak najlepiej - zapewnił zawodnik Pasów.

Siatkarz ma już na swoim koncie kilka plusLigowych spotkań. Jego debiut miał miejsce w sezonie 2013/14 podczas meczu z Transferem Bydgoszcz.

Mateusz Masłowski dołączając do klubu zajął miejsce swojego siatkarskiego wzoru - Krzysztofa Ignaczaka. W walce o miejsce w składzie konkurować będzie z bardziej doświadczonym Damianem Wojtaszkiem.

Młody siatkarz nie obawia się jednak tego, że nie będzie miał okazji pokazać się na boisku. Takiego samego zdania jest trener zespołu, Andrzej Kowal. - Jego umiejętności są na bardzo wysokim poziomie jak na tak młodego chłopaka. Zaangażowanie u niego zawsze było i jest, rywalizuje bardzo mocno z Damianem Wojtaszkiem. Na ten moment Damian jest zdecydowanie pierwszym libero, natomiast Mateusz na pewno w tym sezonie dostanie swoje szanse tylko wymaga to oczywiście z jego strony dużej cierpliwości - podsumował szkoleniowiec.

Jak widać, młody siatkarz musi poczekać jeszcze na to, aby wyjść na boisko w pierwszym składzie. Nie brak mu jednak zaangażowania, a wzrost jego umiejętności jest coraz bardziej dostrzegalny. Jest on nadzieją nie tylko aspirującej do tytułów mistrzowskich Asseco Resovii, co reprezentacji Polski seniorów.

Źródło artykułu: