Dariusz Parkitny: Mamy ryzykować, ale musimy mieć chłodną głowę
W 2. kolejce Orlen Ligi KSZO Ostrowiec Św. przegrał u siebie w tie breaku z Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza. Trener miejscowych wprawdzie był zadowolony, ale miał też pretensje do zespołu.
Już po skończonym spotkaniu, szkoleniowiec KSZO miał o czym myśleć. Dla niego właśnie rozpoczął się czas analizy popełnionych błędów przed kolejnym ważnym meczem w Orlen Lidze.
- Nie ma dla nas trenerów wolnego dnia. Siedzimy w domu i myślimy co zrobić, żeby było lepiej. Jest nad czym pracować. Mamy fajny zespół, ale jest sporo mankamentów. Zrobimy wszystko, żeby wychodzić z tego obronną ręka i grać jeszcze lepiej. Do tego dążymy - dodał.
ZOBACZ WIDEO AC Milan pokonał Juventus Turyn. Zwycięski gol 18-latka - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
Bardzo dobrze na pozycji libero spisała się pozyskana z II ligi Kamila Colik, która zastąpiła reprezentantkę Białorusi i doskonale znana z parkietów Orlen Ligi Olgę Pawlukowską.
- Kamila miała wejść na chwilę, bo chciałem dać Oldze odpocząć, bo to nie było to, co powinna grać. Mam nadzieję, że wyciągnie wnioski i skupi się nad swoimi zadaniami, którymi są przyjęcie i obrona, a przede wszystkim przyjęcie pierwszej akcji. Chcemy grać szybką siatkówkę, a bez tego nie możemy. Kamila zagrała bardzo dobrze, jak się później okazało, najlepiej w przyjęciu w całym meczu - stwierdził trener KSZO. Szkoleniowiec gości cieszył się ze zwycięstwa, natomiast miał pretensje do swoich siatkarek o zbyt dużą ilość błędów, co spowodowało, że ekipa Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza musiała stoczyć zacięty pięciosetowy bój o wygraną. Komplementował także ostrowieckie zawodniczki.- Jechaliśmy tutaj wiedząc, że zespół KSZO się postawi, ale jednak chyba liczyliśmy na nieco łatwiejszy mecz. KSZO postawił nam opór, wysoko zawieszając poprzeczkę. To naprawdę dobry, solidny zespół, który jeszcze nie jednemu zespołowi punkty urwie. My musimy skupić się jednak nad poprawą swoich mankamentów, bowiem w całym spotkaniu popełniliśmy zdecydowanie zbyt wiele błędów - zakończył Juan Manuel Serramalera.