Adam Grabowski: Przekonuję dziewczyny, że to co robimy jest słuszne

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Justyna Serafin
WP SportoweFakty / Justyna Serafin
zdjęcie autora artykułu

- Samemu jest najtrudniej oceniać siebie, czy zespół. Na pewno staram się jednak rozmawiać z dziewczynami i przekonywać je do tego, że to co robimy jest słuszne - przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty Adam Grabowski, szkoleniowiec Pałacu Bydgoszcz.

Po czterech kolejka Orlen Ligi siatkarki drużyny z kujawsko-pomorskiego mają powody do zadowolenia. Siatkarki Pałacu Bydgoszcz po zwycięstwach 3:1 z PTPS-em Piła i Atomem Treflem Sopot zajmują w tabeli rozgrywek wysokie 6. miejsce.

- Nie zakładem ile punktów zdobędziemy i którą będziemy zajmowali pozycję po czterech kolejkach. Na razie pięć zespołów ma po dwa zwycięstwa i dwie porażki, więc na tym etapie rundy zasadniczej zdobycze punktowe jeszcze niewiele mówią. Cieszy jednak fakt, że mamy już na koncie dwie wiktorie, w tym triumf z pilankami, których mimo ostatnich niekorzystnych wyników tej drużyny obawiałem się - stwierdził Adam Grabowski.

Wyniki to jedno, ale również gra bydgoskiej drużyny może podobać się kibicom. Czy rezultaty i poziom sportowy, jaki podczas meczu prezentują zawodniczki Pałacu, jest związany z tym, iż drużyna drugi sezon gra w niezmienionym składzie?

- Mnie nie jest łatwo tego ocenić. To musiałyby zrobić osoby, które dokładnie śledziły naszą grę na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. Samemu najtrudniej jest oceniać siebie. Na pewno staram się rozmawiać z dziewczynami i przekonywać je do tego, że to co robimy jest słuszne - zaznaczył szkoleniowiec, który w sezonie 2012/2013 poprowadził Atom Trefl Sopot do mistrzostwa Polski.

ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Przed rozpoczęciem rozgrywek opinia publiczna w Bydgoszczy obawiała się gry w ataku Pałacu, ponieważ do gry nie były gotowe Natalia Krawulska, Weronika Fojucik i Daria Dąbrowska.

- Nie jest to łatwa sytuacja, gdy na trybunach są trzy skrzydłowe. Tym bardziej w żeńskiej siatkówce, gdzie są problemy z przyjęciem i większość piłek w ataku jest kierowana do skrzydłowych. Dlatego czasami trochę wymuszam grę środkiem, by przyjmująca czy atakująca były trochę odciążone w ataku - zdradził Adam Grabowski, nawiązując tym samym do faktu zdobywania wielu punktów w danym meczu przez środkowe Pałacu.

Chociażby w ostatnim starciu z trójmiejską drużyną środkowe od Marleny Pleśnierowicz otrzymały aż 41 piłek w ataku i zdobyły łącznie 17 punktów, w tym aż 12 oczek Natalia Misiuna.

Wyniki Pałacu cieszą sympatyków tego klubu, ale patrząc na rozgrywki martwi co innego. Wiele spotkań jest na poziomie dalekim od zadowalającego.

- Poziom ligi idzie niestety w dół, ale nie chcę mówić dlaczego. Każdy ma prawo do swojego zdania i swoje racje mógłbym poprzeć argumentami. Nie jest to jednak czas i miejsce na takie rozważania. Dyskusja o poziomie ligi to przede wszystkim temat dla organizatora rozgrywek - uciął dalsze spekulacje trener Grabowski.

W trzech kolejnych pojedynkach bydgoszczanki zmierzą się z Legionovią Legionowo, Developresem SkyRes Rzeszów i KSZO Ostrowiec SA. Tym samym nie można wykluczyć scenariusza, że po 7. kolejce Pałac będzie miał na swoim koncie zdecydowanie więcej punktów niż obecne 6 oczek.

- Boisko nas zweryfikuje. Jestem daleki od dopisywania sobie punktów przed meczem. To już mój 19 sezon w siatkówce jako trener, więc wiele rzeczy widziałem. Na razie interesuje mnie przygotowanie do tych spotkań, a o samych pojedynkach porozmawiamy później - zakończył rozmówca WP SportoweFakty.

Starcie Pałacu z Legionovią odbędzie się w niedzielę 13 listopada o 17:00 w Łuczniczce.

Źródło artykułu:
Czy Pałac Bydgoszcz wygra niedzielne starcie z Legionovią Legionowo w 5. kolejce Orlen Ligi?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)