Dwa pierwsze sety padły łupem przyjezdnych. Ekipa Arkasu Izmir w końcówkach nie dała sobie wyszarpać przewagi i rozstrzygnęła je na własną korzyść, wygrywając kolejno do 21 i do 23. Niemcy byli postawieni pod ścianą i musieli wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by odwrócić losy tej konfrontacji.
Od trzeciego seta VfB Friedrichshafen grało lepiej niż w dwóch poprzednich odsłonach. Tym razem to gospodarze byli stroną przeważającą i potwierdzili to wygrywając kolejne dwie partie. Trener Vital Heynen umiejętnie rotował zmianami, co pozwoliło niemieckiemu zespołowi na dużo skuteczniejszą grę i doprowadzenie do remisu.
O losach meczu zadecydował tie-break, z którego zwycięsko wyszła ekipa Arkasu Izmir. Do stanu 11:11 gra była wyrównana, ale w końcówce górą byli goście, którzy odnieśli pierwsze w tej edycji Ligi Mistrzów zwycięstwo. Z kolei dla klubu z Niemiec była to pierwsza porażka.
Arkas Izmir do wygranej poprowadził świetnie dysponowany Michael Sanchez Bozhulev, który zdobył 28 punktów, a jego ratio wyniosło aż 21. W ekipie gospodarzy najlepszy był Michal Finger, który wywalczył 22 "oczka".
ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: To najlepszy rok reprezentacji po '82
VfB Friedrichshafen - Arkas Izmir 2:3 (21:25, 23:25, 25:22, 25:19, 12:15)
VfB: Rousseaux, Klein, Finger, Mustedanović, Takvam, Tischer, Steuerwald (libero) oraz Protopsaltis, Malescha, Kocian, Sossenheimer.
Arkas: Borges Almeida da Silva, Koc, Sanders, Gokgoz, Sikar, Sanchez Bozhulev, Pereira Bravo (libero) oraz Capkinoglu.
Tabela grupy C:
Miejsce | Drużyna | Mecze | Z-P | Punkty | Sety |
---|---|---|---|---|---|
1 | Zenit Kazań | 2 | 2-0 | 6 | 6:0 |
2 | VFB Frierischafen | 2 | 1-1 | 3 | 5:5 |
3 | Arkas Izmir | 2 | 1-1 | 2 | 3:5 |
4 | Paris Volley | 2 | 0-2 | 1 | 2:6 |