Mecz 19. kolejki PlusLigi w Bełchatowie to była trzecia odsłona bełchatowsko-szczecińskiej rywalizacji i druga w odstępie 11 dni. Pierwsze spotkanie ligowe ekipa PGE Skry Bełchatów przegrała walkowerem. Drugi był ćwierćfinał Puchar Polski, który podopieczni trenera Philippe'a Blaina wygrali dopiero w piątym secie.
- W ćwierćfinale Pucharu Polski zagraliśmy z nimi ciężki mecz, więc wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać. Mają w swoim składzie doświadczonych zawodników i prezentują naprawdę dobrą siatkówkę - komplementował rywali Nicolas Uriarte, który docenił także postawę swoich kolegów, którzy wystąpili w tym spotkaniu.
- Mamy świetnych zawodników i tych, którzy grają, i tych na ławce rezerwowych. Jurij, Bartek i Winiar zagrali bardzo dobrze. Mamy wiele opcji i potrzebujemy każdego. Bardzo dobrze, że weszli i zagrali świetny mecz. To bardzo pozytywna rzecz - ocenił rozgrywający, który nie został tego dnia zastąpiony zmiennikiem i rozegrał pełne trzy sety.
Zacięty mecz w rozgrywkach pucharowych pomógł bełchatowianom dobrze się przygotować do ligowej potyczki z Espadonem Szczecin. - Wiedzieliśmy, że musimy zagrać dobre spotkanie i pracować nad szczegółami, które sprawiają, że za każdym razem gramy coraz lepiej. Efekt jest taki, że wygraliśmy 3:0, mimo że każdy set był ciężki. Myślę, że poprawiliśmy właśnie te drobne elementy i to kierunek, w którym powinniśmy zmierzać - podsumował niedzielną wygraną Argentyńczyk.
Najbliższy ligowy mecz bełchatowianie rozegrają w sobotę na wyjeździe z Asseco Resovią Rzeszów. Do hali Energia powrócą 1 lutego, kiedy w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów zmierzą się z mistrzem Słowenii - ACH Volley Lublana.
ZOBACZ WIDEO Ferdinando De Giorgi: Najważniejsze będą mistrzostwa Europy