Bojowe nastroje w Stali przed meczem z Calisią

We wtorek o 20.30 Calisia Kalisz i Stal Mielec zmierzą się w meczu o miejsca 9-10 w PlusLidze Kobiet. Pierwsze spotkanie w toczącej się do czterech zwycięstw rywalizacji wygrały mielczanki, które chcą zwyciężyć również w Kaliszu i wygrać pozostałe dwa mecze już przed własną publicznością. - Pierwszy mecz w Mielcu przegrałyśmy na własne życzenie. Teraz już tak nie będzie. Gramy u siebie i... wygramy - zapowiada jednak środkowa Calisii Ewelina Toborek.

Siatkarki Stali przed pierwszym barażowym meczem i tydzień po nim szlifowały formę przed podczas zgrupowania w Kielnarowej. Ostatnio trenowały już w Mielcu na swoich obiektach. - W Kielnarowej nikt się nie oszczędzał. Pracowaliśmy w pocie czoła. Zresztą po powrocie do Mielca wszystkie dziewczyny równie ciężko harowały. A wszystko po to, by w Kaliszu wygrać - mówi trener Stali Wiesław Popik, który dużo czasu poświęcił również na analizę taktyczną przeciwnika. - Z tej jasno wynika, że trzeba wyłączyć z gry Anię Woźniakowską, która sama potrafi wygrać spotkanie - dodaje Popik w rozmowie z gazetą Super Nowości. Szkoleniowiec podkreśla, że kluczem do zwycięstwa będzie mocna zagrywka.

To, w jakim składzie Stal zagra we wtorkowym spotkaniu trener Popik zadecyduje tuż przed meczem. - Ostatnio na pewne urazy narzekały nasze dwie środkowe Ewelina Dązbłaż i Małgorzata Skorupa. Nie wiem więc, w jakiej będą dyspozycji - wyjaśnia szkoleniowiec.

Komentarze (0)