Powołania do reprezentacji Polski według WP SportoweFakty: libero

Materiały prasowe / FIVB
Materiały prasowe / FIVB

Rozgrywki ligowe dobiegają końca, a następnie siatkarze rozpoczną przygotowania do sezonu reprezentacyjnego. Selekcjoner Ferdinando De Giorgi wkrótce wyśle pierwsze powołania. Którzy spośród libero mogą na nie liczyć?

Pewniakiem do gry w reprezentacji Polski jest Paweł Zatorski. Na co dzień trenuje on pod okiem Ferdinando De Giorgiego w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, od lat jest pewnym punktem Biało-Czerwonych. 26-latek w swojej karierze osiągnął już wiele sukcesów, z mistrzostwem świata na czele. Zatorski jest najlepszym libero grającym w PlusLidze. Co prawda według oficjalnych statystyk nieznacznie wyprzedza go jedynie Adam Kowalski z AZS Częstochowa.

Różnica poziomów pomiędzy Zatorskim i Kowalskim jest jednak ogromna. Siatkarz AZS-u poczynił w tym sezonie duże postępy i jest najlepszym zawodnikiem czerwonej latarni PlusLigi. Nie znalazł się jednak w szerokiej kadrze ogłoszonej przez De Giorgiego i choć w statystykach zajmuje pierwszą pozycję wśród libero, to nie jest jeszcze jego czas na to, by bronić narodowych barw.

W gronie zawodników walczących o powołanie do reprezentacji Polski wyróżniliśmy Macieja Olenderka (ONICO AZS Politechnika Warszawska), Damiana Wojtaszka (Asseco Resovia Rzeszów), Jakuba Popiwczaka (Jastrzębski Węgiel), Kacpra Piechockiego (PGE Skra Bełchatów) oraz Mateusza Masłowskiego (Asseco Resovia Rzeszów). Spośród tych zawodników jedynie Wojtaszek ma reprezentacyjne doświadczenie, co w kontekście walki o miejsce w składzie na najważniejszą imprezę sezonu - mistrzostwa Europy - nie jest bez znaczenia.

Wojtaszek początkowo był podstawowym libero Asseco Resovii Rzeszów. W ligowych statystykach zajmuje trzecią pozycję, ale w trakcie sezonu przegrywał rywalizację z Mateuszem Masłowskim, który zyskał zaufanie trenera Andrzeja Kowala i spisywał się bez zarzutu. Za Wojtaszkiem przemawia doświadczenie, lecz 19-letni Masłowski w meczach PlusLigi udowodnił, że stać go na dobre występy. To właśnie walka o miejsce w składzie jest atutem obu graczy. Wszak nic tak dobrze nie pomaga w rozwoju, jak konkurencja. Obaj zawodnicy nazywają to "współpracą". - Nie jest to rywalizacja. Ja z Damianem traktujemy to jako współpracę. Chcemy jak najlepiej dla zespołu, dlatego kto ma lepszy moment ten po prostu gra - stwierdził Masłowski.

ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"

Duże postępy poczynił Popiwczak, który jest pewnym punktem Jastrzębskiego Węgla. 20-latek to melodia przyszłości reprezentacji Polski. Wciąż musi popracować nad poprawą przyjęcia, co w rozgrywkach międzynarodowych jest niezwykle istotne. Udany sezon ma za sobą Piechocki, który wywalczył sobie pewne miejsce w składzie PGE Skry Bełchatów. Co prawda zdarzają mu się błędy, ale 21-latek stara się je nadrobić grą w defensywie.

W szerokiej kadrze ogłoszonej przez De Giorgiego nie znalazł się Olenderek, ale nie jest to przeszkodą przy ewentualnych powołaniach. 24-latek jest ostoją w przyjęciu ONICO AZS Politechniki Warszawskiej, lecz jego gra w reprezentacji byłaby dla kibiców dużą niespodzianką.

Komentarze (0)