ME 2017 w siatkówce. Rosjanie do półfinału bez straty seta. Siergiej Szlapnikow: Nasza forma idzie w górę

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Siergiej Szlapnikow
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Siergiej Szlapnikow

Po tym jak Słoweńcy wyeliminowali Polaków z ME, sami odbili się jak od ściany od Rosjan. Sborna pewnie pokonała ich w ćwierćfinale mistrzostw Europy 3:0 i w półfinale zmierzy się z Belgami.

Reprezentacja Rosji jako jedyna zameldowała się do półfinałów mistrzostw Europy bez straty seta w turnieju. W czwartek stanęła do rywalizacji o miejsce w strefie medalowej europejskiego czempionatu naprzeciw Słowenii. Ćwierćfinał podobnie jak starcie grupowe obu ekip skończyło się wynikiem 3:0 dla Rosjan.

- Dla mnie najważniejsze, że nasza forma idzie w górę a zwycięstwo ze Słowenią pozwoliło nam zostać w grze o medale. Mecz mógł wyglądać na łatwiejszy niż ten grupowy, jednak proszę uwierzyć, że gdy stajesz na boisku nie jest lekko - jest inna stawka, inna odpowiedzialność - skomentował formę swojego zespołu szkoleniowiec Sbornej Siergiej Szlapnikow.

Słoweńcy do meczu podeszli kompletnie bez energii, pozbawieni dynamiki. Dzień wcześniej po godzinie 22 zakończyli barażową rywalizację z Polakami, których efektownie odprawili w trzech setach. Po takim zwycięstwie z gospodarzami Rosjanie przygotowywali się pod ciężką walkę o półfinał. Tak jednak nie było.

- Nie oczekiwaliśmy takiego meczu. Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy, bo w grupie grało nam się z nimi bardzo ciężko - powiedział Siergiej Grankin.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kubiak: Jako drużyna graliśmy słabo

- Słoweńcy stanęli przed szansą grania o medale, kiedyś już mieli jedną i ją wykorzystali. Zwyciężyli wicemistrzostwo Europy. To dojrzała i doświadczona reprezentacja, mogli zaskoczyć każdego - dodał o barażowych pogromcach Polaków trener Szlapnikow.

Taki rezultat sprawił, że Rosjanie zagrają w sobotę w półfinale. Ich rywalem o awans do ścisłego finału będzie Belgia Vitala Heynena. Początek rywalizacji o godzinie 20:30.

Źródło artykułu: