W dwóch ostatnich dniach mistrzostw Europy, reprezentacja Serbii stoczyła dwa zacięte, pięciosetowe pojedynki. Po przegranej, półfinałowej potyczce z Niemcami, podopieczni Nikoli Grbicia zmierzyli się z belgijskim kolektywem. Spotkaniem o brązowym medal, pożegnał się z koszulką reprezentacyjną Dragan Stanković.
- Nie było nam łatwo zapomnieć o półfinałowym meczu. Ostatecznie udało nam się i wygraliśmy to spotkanie. Pokonaliśmy sami siebie. W dwóch setach nie graliśmy na swoim poziomie i belgijski zespół pokonał nas. Trudno było wrócić do gry, jednak udało nam się to. Wiedzieliśmy, że następne piętnaście minut musi należeć do nas i musimy dać z siebie sto procent, żeby zdobyć brązowy medal - przyznał środkowy.
Pokonując Belgów, kapitan reprezentacji Serbii dołożył do swojej kolekcji kolejny krążek. W swojej karierze, Dragan Stanković pięć razy stawał na podium mistrzostw Europy, raz na najwyższym stopniu (2011) oraz cztery razy na najniższym (2005, 2007, 2013, 2017).
- W 2015 roku nie udało nam się awansować do półfinałów. Przez kilka lat nie byliśmy w stanie zapewnić sobie możliwości gry o medale. Jesteśmy dojrzałym, doświadczonym zespołem, który ma na swoim koncie wiele sukcesów w mistrzowskich turniejach. W półfinale mieliśmy szansę na więcej, ale nie graliśmy na swoim normalnym poziomie w trzech ostatnich setach. W meczu o brązowy medal staraliśmy się walczyć do samego końca - podkreślił Serb.
ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka: Dobrze, że gramy szybko. Nie ma czasu na rozmyślanie
Potyczka z ekipą Vitalego Heynena była 234. występem środkowego w barwach Serbii. Bogata przeszłość reprezentacyjna siatkarza nie kończy się jednak na mistrzostwach Europy. Jednym z największych sukcesów w jego karierze jest niewątpliwie brązowy medal mistrzostw świata z 2010 roku. Serbowie wielokrotnie zdobywali także medale podczas Ligi Światowej. To właśnie w Tauron Arenie w 2016 roku Dragan Stanković wraz ze swoim zespołem stanął na najwyższym stopniu podium.
- Graliśmy tutaj wiele spotkań, w zeszłym roku w Krakowie wygraliśmy Ligę Światową, więc można powiedzieć, że czujemy się tu jak w domowej hali - przyznał siatkarz i ocenił tegoroczne występy w Tauron Arenie - Czuliśmy się dobrze i graliśmy dobrze z wyjątkiem jednego meczu. Te dwie godziny niezbyt dobrej siatkówki, nie pozwoliły nam grać o złoto, ale ostatecznie mamy brązowy medal - zakończył reprezentant Serbii.