Kontuzjowani gracze Czarnych wrócili do treningów, Ukrainiec pożegnał się z drużyną

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Czarnych Radom
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: siatkarze Cerradu Czarnych Radom

Kamil Kwasowski, borykający się z urazem oka, oraz kontuzjowany od dłuższego czasu Dejan Vincić wrócili do zajęć z drużyną Cerradu Czarnych Radom. Pierwszy znajdzie się w składzie na mecz z Łuczniczką Bydgoszcz, drugi - najprawdopodobniej też.

Przypomnijmy, iż właściwie od początku bieżącego sezonu PlusLigi Dejan Vincić borykał się z kontuzją łydki. Słoweniec pojawiał się jedynie na zadaniowe, krótkie zmiany w kilku pierwszych meczach. Potem powrócił do ojczyzny, aby przejść leczenie i rehabilitację. Niemal dwa tygodnie temu stawił się w Radomiu, ale nie wystąpił w ostatnim, przegranym 1:3 spotkaniu z Treflem Gdańsk w ramach 13. kolejki.

Doświadczony siatkarz trenuje już jednak z drużyną Cerradu Czarnych i najprawdopodobniej znajdzie się w składzie na najbliższy, piątkowy pojedynek z Łuczniczką Bydgoszcz (początek o godz. 18). Jeżeli nie, Robert Prygiel będzie dysponował zaledwie jednym rozgrywającym, Kamilem Droszyńskim, gdyż z zespołem pożegnał się Dmytro Dołgopołow, który był zakontraktowany na dwa miesiące właśnie w miejsce pauzującego Vincicia.

Na pełnych obrotach w zajęciach uczestniczy Kamil Kwasowski. Przypomnijmy, iż przyjmujący nabawił się urazu oka podczas rozruchu przed wyjazdowym spotkaniem z Cuprumem Lubin i przez ponad dwa tygodnie był wyłączony z jakiejkolwiek aktywności w hali. W piątkowy wieczór na pewno będzie w meczowej kadrze.

Nadal niezdolny do gry jest Michał Filip. W niedzielę, 10 grudnia, atakujący przeszedł zabieg złamanych kości śródstopia i aktualnie trenuje w siłowni. Do pełnej sprawności powróci w nowym roku. W jego miejsce w zajęciach uczestniczy Łukasz Zugaj, zawodnik drugoligowych rezerw Czarnych. - Łukasz pomaga nam w codziennej pracy na treningach i niewykluczone, że niebawem będzie zgłoszony w miejsce kontuzjowanego Michała - komentuje na łamach oficjalnej strony internetowej klubu Wojciech Stępień, drugi trener i prezes.

ZOBACZ WIDEO Wilfredo Leon już chce mówić po polsku. "Wywiadem w naszym języku zaskoczył wszystkich"
[color=#000000]

[/color]

Komentarze (0)