Czarni zagrają z Espadonem. "Byli rewelacją rozgrywek, a mamy tylko dwa punkty straty"

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Prygiel
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Robert Prygiel

W pierwszym meczu Cerrad Czarni Radom przegrali u siebie z Espadonem Szczecin 1:3. Nic dziwnego, że na najdłuższy wyjazd w sezonie wyruszyli głodni rewanżu. - Jeśli zaprezentujemy swój poziom, to możemy zneutralizować ich atuty - mówi Robert Prygiel.

W piątkowym meczu 18. kolejki PlusLigi Cerrad Czarni Radom zmierzą się na wyjeździe z Espadonem Szczecin (początek o godz. 18). - Nasz najbliższy przeciwnik jest drużyną bardzo doświadczoną, mającą w składzie byłych reprezentantów Polski: Ruciaka, Wikę, Murka. Są to zawodnicy ograni, ale mający już za sobą lata świetności - zaznacza Robert Prygiel.

- Zespół ze Szczecina ma bardzo dobrego rozgrywającego, reprezentanta Finlandii, którego transfer pozytywnie wpłynął na drużynę, jest on wartością dodaną - trener Wojskowych komplementuje Eemi Tervaporttiego. - Espadon został okrzyknięty rewelacją rozgrywek, a mamy do niego obecnie tylko dwa punkty straty. Jest szansa, aby wygrać i przegonić go w tabeli, bardzo tego chcemy - zapewnia Prygiel. Czarni znajdują się aktualnie na jedenastym miejscu z dorobkiem 21 punktów. Podopieczni Michała Gogola są na dziewiątej lokacie. Pomiędzy obiema drużynami jest beniaminek z Zawiercia.

- Nasz najbliższy rywal ma mocny atak z prawej strony i słabszy z lewej. Warunki, czy to Wiki, czy Ruciaka, nie są tak dobre, jak parę lat temu. Ofensywa z pozycji numer cztery jest ich piętą Achillesową, ale bardzo mocną stroną jest niewątpliwe doświadczenie, mentalność i cierpliwość w grze. Popełniają bardzo mało błędów własnych, ale jeśli zaoferujemy swój poziom gry, swoją siatkówkę, której jeszcze na pewno nie pokazaliśmy w tym roku, to możemy ich atuty zneutralizować - podkreśla szkoleniowiec. Pierwszy pojedynek jego podopieczni przegrali 1:3.

- To jest kolejny mecz za "sześć" punktów. Jeśli wygramy, to "doskoczymy" do Espadonu i będziemy w stanie wciąż walczyć o ósme miejsce, gdzie różnica między szóstą a ósmą, dziewiątą pozycją jest już bardzo mała. Mam nadzieję, że dzięki zwycięstwu będziemy w stanie zbliżyć się do drużyn, które nas wyprzedzają - mówi natomiast Michał Ostrowski.

W ostatniej kolejce Cerrad Czarni pokonali przed własną publicznością MKS Będzin 3:0, znacznie oddalając się od strefy barażowej. - Jeżeli będziemy prezentować taki poziom, jak w dobrych momentach meczu z Będzinem, to jestem spokojny, że wynik będzie pozytywny dla nas - kończy środkowy.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. Jak często używany jest VAR w ekstraklasie? "Sędzia w wozie sprawdza każdą potencjalną sytuację"

Komentarze (0)