Starcie Rosjan z Brazylijczykami zapowiadało się jako jedne z najciekawszych w siódmej serii gier w LM. Faworytami konfrontacji byli mistrzowie olimpijscy, którzy dotychczas ponieśli tylko jedną porażkę z Włochami po tie-breaku. Natomiast Sbrorna przystępowała do rywalizacji z 4 wygranymi i 2 przegranymi na koncie.
Canarinhos praktycznie od początku rywalizacji narzucili swój styl gry i zwyciężyli w pierwszych dwóch odsłonach 25:21 oraz 25:20. Zespół z Kraju Kawy miały problemy tylko w 3. partii, w której poległ po grze na przewagi 25:27. Jednakże podrażnieni podopieczni Renana Dal Zotto w IV części meczu byli w stanie postawić kropkę nad "i" (25:18), dzięki czemu sięgnęli po komplet punktów w tej potyczce.
Bohaterem w szeregach brazylijskiej drużyny był atakujący Wallace De Souza, który zdobył 22 punkty, a mocno wsparł go Mauricio Borges Almeida da Silva (17 pkt).
W drugim pojedynku w grupie 11 Ligi Narodów Irańczycy w trzech setach (kolejno do 19, 20 i 15) rozprawili się z Chińczykami, odnosząc swoją trzecią wiktorię w rozgrywkach.
Persowie byli lepsi we wszystkich elementach siatkówki, poczynając od bloku (13:6), poprzez zagrywkę (5:3), po atak (41:33). Liderem irańskiej ekipy w ofensywie był Amir Ghafour, który zapisał na swoim koncie 19 punktów. Natomiast 14 "oczek' dla Iranu wywalczył przyjmujący PGE Skry Bełchatów, Milad Ebadipour.
Liga Narodów, grupa 11 (Ufa):
Rosja - Brazylia 1:3 (21:25, 20:25, 27:25, 18:25)
Rosja: Własow, Charpukow, Bakun, Muserski, Kliuka, Kobzar, Kabeszow (libero) oraz Sokołow (libero), Kowalew, Filippow, Szkuljawiczius.
Brazylia: Rezende, Santos, Wallace De Souza, Douglas Souza, Lucas, Mauricio Borges, Thales (libero) oraz Mauricio Souza, Alan Souza.
***
Chiny - Iran 0:3 (19:25, 20:25, 15:25)
Chiny: Ji, Jiang, Zhao, Miao, Liu, Rao, Chen J. (libero) oraz Du, Li, Chen L., Mao.
Iran: Ebadipour, Ghafour, Faezi, Ghaemi, Shafiei, Marouf, Marandi (libero) oraz Hazratpourtalatappeh (libero), Sharifi, Vadi, Kazemi.
ZOBACZ WIDEO Kochanowskiego sposób na wyjazdy. "Oglądam serial Suits, zostało jeszcze sporo odcinków"