KMŚ 2018. Gheorghe Cretu: Będziemy walczyć o każdą piłkę

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Gheorghe Cretu
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Gheorghe Cretu

Asseco Resovia Rzeszów w niedzielę zagra o brązowy medal Klubowych Mistrzostw Świata z Fakiełem Nowy Urengoj. - Będziemy walczyć o każdą piłkę - powiedział trener polskiego zespołu, Gheorghe Cretu.

Dyspozycja Asseco Resovii Rzeszów to największe zaskoczenie Klubowych Mistrzostw Świata. Zespół ten w tym sezonie PlusLigi wygrał tylko jedno spotkanie, ale ma szansę zdobyć brązowy medal mundialu. Zadanie nie będzie łatwe, bowiem Fakieł Nowy Urengoj to silny zespół, który w fazie grupowej pokonał Zenit Kazań i PGE Skrę Bełchatów. - W spotkaniu o brązowy medal będziemy walczyć o każdą piłkę i myślę, że wszyscy moi zawodnicy to potwierdzą - powiedział trener Resovii, Gheorghe Cretu.

W półfinałowym starciu z Cucine Lube Civitanova rzeszowianie przez półtora seta dyktowali warunki. Najpierw po emocjonującej końcówce wygrali pierwszą partię po grze na przewagi, a następnie utrzymywali kilka punktów zaliczki w drugiej odsłonie. Nie wytrzymali jednak naporu swoich rywali, którzy świetnie spisywali się w zagrywce.

- Presja w decydujących akcjach, kiedy szliśmy łeb w łeb, była ogromna. W drugim secie prowadziliśmy 17:14, ale od tego momentu nie potrafiliśmy zdobyć punktu. Nagle na tablicy wyników zrobił się remis. Wszystko przez dobrą zagrywkę przeciwników, która może nie była najsilniejsza, ale nas zaskakiwała. Z tego powodu nie jestem zadowolony. Wiedzieliśmy, że Dragan Stanković zagra taktycznie. Reszta zawodników używa siły w swojej zagrywce, on jest zupełnie inny - dodał Cretu.

Strata kilku punktów w jednym ustawieniu zadziałała negatywnie na zespół z Podkarpacia. Rzeszowianie długo nie potrafili wrócić do dobrej gry. Powalczyli w czwartym secie, ale nie byli już w stanie odwrócić losów rywalizacji. - Jeden przestój zdecydował, że przestaliśmy kontrolować sytuację na boisku. Szkoda, że nie udało się wygrać tego seta i całego meczu. Myślę, że gdybyśmy prowadzili już 2:0 spotkanie mogłoby się zakończyć - powiedział Cretu.

- Mieliśmy swoją szansę w tym meczu. Dobrze rozpoczęliśmy czwartą odsłonę, ale znów po pierwszym dobrym przyjęciu nie potrafiliśmy skończyć ataku. Przez to uciekł nam kolejny set i w konsekwencji pojedynek - zakończył szkoleniowiec Asseco Resovii Rzeszów. Początek meczu o brązowy medal zaplanowany jest na godzinę 17:30.

ZOBACZ WIDEO Świderski o sytuacji Stoczni: To nie tylko problem Szczecina, ale całej polskiej siatkówki

Komentarze (1)
weropiczka912
2.12.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Spoko