Triumfatorki Superpucharu Polski po ośmiu kolejkach zajmują trzecie miejsce w tabeli Ligi Siatkówki Kobiet ze stratą czterech punktów do Chemika Police i dwóch do Łódzkiego Klubu Sportowego. I właśnie z tego powodu spotkanie derbowe będzie istotne dla ekipy trenera Krzyształowicza.
- Wygrana lub przegrana jednego z zespołów, realnie patrząc, może spowodować, że znajdzie się on na drugim lub nawet na piątym miejscu. Biorąc pod uwagę stawkę czwartkowy mecz będzie więc ważny. Wierzę w moje dziewczyny. Bez wiary, emocji, które cię napędzają, nie jesteś w stanie ruszyć. A to, co będzie na boisku, to już sprawa między nami a ŁKS-em - powiedział szkoleniowiec Grot Budowlanych Łódź.
- Wiemy, że to spotkanie będzie miało dodatkowy smaczek. Liczymy na dobre widowisko i że damy z siebie wszystko. Trudno będzie określić faworyta. Emocje zagrają dodatkową rolę. Kto opanuje dodatkowe nerwy, będzie miał łatwiej. Do każdego meczu podchodzimy emocjonalnie, ale każde spotkanie przynosi dodatkową adrenalinę - dodała Gabriela Polańska.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Wilfredo Leon jest niesamowity! To najlepszy siatkarz świata
A co zdaniem Błażeja Krzyształowicza zadecyduje o zwycięstwie w siatkarskich derbach Łodzi?
- Na to składa się mnóstwo rzeczy. Między tak wyrównanymi zespołami to może być dyspozycja dnia, komu co lepiej "zażre", kto szybciej ostudzi głowy. Proste rzeczy, ale taka jest prawda. Na takie mecze nie można się przygotować "z góry". Trzeba cały czas mieszać, szachować, szukać nowych rozwiązań. Kto szybciej zareaguje i będzie potrafił grać większą liczbę wariantów i popełni mniej błędów - wyliczył.
Nie jest wykluczone, że Grot Budowlani przystąpią do derbów bez swojej podstawowej atakującej Jovany Brakocević, która doznała urazu mięśnia czworogłowego. Już w niedzielnym meczu z Chemikiem łodzianki musiały sobie radzić bez niej i... wygrały 3:2.
- Ja bym nie chciał oceniać tego w taki sposób, czy to dobrze podziałało na drużynę czy nie. W jakim składzie wychodzimy, zawsze mamy zostawić krew, pot i łzy. Dziewczyny uwierzyły w pracę, którą wykonują. Choć tracą zdrowie, potrafiły to przekuć w wiarę i nadzieję. Mecz tak kiełkował, że pozwolił, żeby w to uwierzyły. Przed spotkaniem mało kto wierzył w zwycięstwo, a w głowach siedziały obawy. Ale z akcji na akcję kiełkowało, że można z tym Chemikiem powalczyć mimo braku Jovany, powalczyć w obronie, zostawić kawał serca. To dziewczyny zrobiły, nikt inny. To one wygrały ten mecz. I dla nich to jest największa zapłata. Nie ma nic cudowniejszego. To powinno je zbudować na kolejne mecze, nie tylko na derby. Dla tych młodych zawodniczek to bezcenna lekcja - tłumaczył szkoleniowiec.
Siatkarskie derby Łodzi rozpoczną się w Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego w czwartek 13 grudnia o 20:30.