Asseco Resovia Rzeszów się podnosi. "Jak będziemy dalej tak grać, znajdziemy się w szóstce"

Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Damian Schulz w ataku
Materiały prasowe / FIVB / Na zdjęciu: Damian Schulz w ataku

Kryzys jest już najwidoczniej za Asseco Resovią Rzeszów. Potwierdzeniem takiej tezy mogą być trzy wygrane z rzędu, w tym ta ostatnia, z Cerradem Czarnymi Radom (3:1). Damian Schulz jest przekonany, że Pasy wciąż mają szansę na miejsce w "szóstce".

Wygląda na to, że kryzys z pierwszej części rundy zasadniczej PlusLigi jest już za Asseco Resovią Rzeszów. Podopieczni Gheorghe Cretu wygrali trzy mecze z rzędu i wydostali się z dolnych rejonów tabeli. Obecnie znajdują się na dziesiątym miejscu z dorobkiem czternastu punktów. Tyle samo zgromadził dziewiąty Indykpol AZS Olsztyn. Pasy tracą cztery "oczka" do szóstej w zestawieniu PGE Skry Bełchatów.

Nadzieję na pozycję w czołowej "szóstce" drużyna z Rzeszowa przedłużyła ostatnim, wygranym 3:1 spotkaniem z Cerradem Czarnymi Radom. - Na pewno bardzo się cieszymy z tych trzech punktów. Czarni grają bardzo dobrze, szczególnie u siebie, są w czubie tabeli, więc nastawialiśmy się na trudne spotkanie i takie ono było. Nie ma co ukrywać, że te sety były bardzo zacięte. Te punkty są nam bardzo potrzebne. Musimy je zbierać, gdzie się da - nie ukrywał Damian Schulz.

Mistrz świata był motorem napędowym gości, zdobywając aż 28 "oczek" i notując 67-procentową skuteczność w ataku. Tym występem potwierdził powrót do wysokiej formy. We wcześniejszych starciach - z Cuprum Lubin i Chemikiem Bydgoszcz - zaliczał się bowiem do grona najlepiej punktujących zawodników zespołu znad Wisłoka. - Zagraliśmy bardzo dobrze na emocjach, bo czasami trzeba pomóc w jakiś inny sposób, czasami krzyknąć, żeby się pobudzić. Te emocje nam pomogły - podkreślił po pojedynku w Radomiu.

Pasy wciąż mają szansę na znalezienie się w "szóstce", dającej prawo gry o medale. Aby ten cel osiągnąć, Resovii potrzebna jest równa gra na wysokim poziomie. Atakujący jest przekonany, że on i koledzy są w stanie prezentować formę z ostatnich tygodni. - Nie lubię wybiegać myślą zbyt daleko w przyszłość, a raczej skupiać się na małych kroczkach. Myślę tylko o kolejnym meczu, chłopaki podobnie. Jak będziemy grać tak, jak gramy, to znajdziemy się w "szóstce" - stwierdził Schulz.

Choć Asseco Resovia następny mecz rozegra dopiero 12 stycznia, to w najbliższych dniach nie będzie próżnować. W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia wznawia treningi, a 7 i 8 stycznia w sparingach zmierzy się z francuskim Stade Poitevin, w którym występuje były jej zawodnik, Jochen Schoeps.

ZOBACZ WIDEO Zachwyt nad Michałem Kubiakiem. "Fenomen. Chyba najlepszy mental w całym polskim sporcie"

Źródło artykułu: