PlusLiga: play-off oddala się od Asseco Resovii. Rzeszowianie rozbici w Katowicach
Siatkarze Asseco Resovii Rzeszów niemal stracili szanse na walkę o ligowe medale. Porażka 0:3 w meczu z GKS-em Katowice, mocno zmniejszyła szanse ekipy z Podkarpacia na grę w play-off. Zdecydowanie bliżej tego celu są zawodnicy Piotra Gruszki.
W pierwszym secie niewiele było efektownej gry. Obaj rozgrywający bazowali głównie na sile skrzydłowych. Doskonale spisywał się Tomas Rousseaux, klasą dla siebie był Karol Butryn. Ataki 25-latka w kluczowych momentach partii pozwalały miejscowym kilkakrotnie odskoczyć. Rzeszowianie kontakt z przeciwnikiem utrzymywali tylko do połowy seta. Thibault Rossard i Jakub Jarosz starali się szarpać w ataku, jednak efekt ich poczynań był różny. Momentami brakowało wsparcia ze strony Mateusza Miki, praktycznie niewykorzystywani przez Kawikę Shojiego byli środkowi David Smith i Marcin Możdżonek. Konsekwentnie grający podopieczni Piotra Gruszki w końcówce wypracowali sobie pięć punktów przewagi, dzięki czemu z dużym spokojem rozstrzygnęli inauguracyjną odsłonę na swoją korzyść.
Dobrą grę gospodarze kontynuowali także w kolejnej odsłonie. Nie można tego powiedzieć o Marcinie Możdżonku, którego po zaledwie kilku akcjach zmienił na placu gry Bartłomiej Lemański. Wejście środkowego dobrze podziałało na zespół z Podkarpacia, który przez ponad połowę seta zmuszony był ścigać rywali. Gra katowiczan, w porównaniu z pierwszą odsłoną, niewiele się zmieniła. W dalszym ciągu brylowali Thomas Rousseaux i Karol Butryn, Rodrigo Quiroga i Bartłomiej Krulicki wykorzystywani byli sporadycznie. To jednak wystarczało na słabo dysponowanych gości. Dopiero kiedy w Assseco Resovii przebudził się Mateusz Mika, podopieczni trenera Cretu zdołali dojść do głosu. Mimo to, ostatnie słowo należało do GKS-u. Błędy Jakuba Jarosza i Thibault Rossarda w końcówce seta kosztowały przyjezdnych porażkę w secie.
Na trzecią partię gospodarze wyszli wyraźnie uskrzydleni. Doskonała gra w obronie i skuteczność w ataku Karola Butryna, umożliwiły katowiczanom mocne otwarcie (5:1). Przyjezdni byli kompletnie bezradni. Trener Gheorghe Cretu prosił o przerwy, jednak nie potrafił znaleźć rozwiązania na problemy swojej drużyny. W połowie seta na placu gry po raz pierwszy pojawił się Rafał Buszek, strata do miejscowych była wówczas bardzo wyraźna (8:14). Niewiele pomogła zmiana na rozegraniu i wejście Łukasza Kozuba. Osamotniony w ofensywie Jakub Jarosz nie był w stanie poderwać kolegów do odrabiania strat. Asseco Resovia Rzeszów w końcówce trzeciej partii nie sprawiła rywalom większych problemów, zasłużenie przegrywając całe spotkanie w trzech setach. Przegrana mocno skomplikowała sytuację pasów w ligowej tabeli. Awans tej ekipy do fazy play-off wydaje się mało prawdopodobny.
GKS Katowice - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:21, 25:23, 25:18)
GKS: Kohut, Komenda, Krulicki, Rousseaux, Quiroga, Butryn, Mariański (libero) oraz Sobański, Woch, Depowski, Fijałek.
Asseco Resovia: Rossard, Shoji, Smith, Możdżonek, Jarosz, Mika, Masłowski (libero) oraz Schulz, Lemański, Perry, Kozub.
MVP: Karol Butryn (GKS Katowice).
ZOBACZ WIDEO Sebastian Mila o odejściu Piszczka: "Mam nadzieję, że uda się go zastąpić"