Polska - Holandia. Eksperyment Vitala Heynena. Testował przyjmującego na ataku

WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka
WP SportoweFakty / Rafał Soboń / Na zdjęciu: Aleksander Śliwka

Gdyby na prawym skrzydle miał zagrać przyjmujący, to czy byłby nim Wilfredo Leon? W drugim meczu Polska - Holandia trener Vital Heynen przetestował wariant z Aleksandrem Śliwką.

Kontuzja Bartosza Kurka, eliminująca go z tego sezonu reprezentacyjnego sprawiła, że pojawiło się wiele wariantów, jeśli chodzi o prawe skrzydło. Przede wszystkim Vital Heynen powołał kilku atakujących i testował ich podczas Ligi Narodów. Początkowo okazję do gry miał Dawid Konarski, a kiedy dostał wolne, to występowali Maciej Muzaj, Łukasz Kaczmarek, Bartłomiej Bołądź oraz Bartosz Filipiak.

W poprzednim sezonie w kadrze poza Bartoszem Kurkiem był jeszcze Damian Schulz, ale tym razem nie znalazł on uznania w oczach szkoleniowca.

Czytaj też:
-> Polska - Holandia. Vital Heynen: Wybór składu na kwalifikacje to dla mnie najtrudniejsza decyzja
-> Polska - Holandia. Zabawna sytuacja z Wilfredo Leonem. "Święto było wczoraj, teraz do roboty"

Kibice zastanawiali się więc, kogo na najważniejsze tegoroczne turnieje wybierze Heynen i czy na ataku nie mógłby zagrać Wilfredo Leon? Wydawało się to niezłym pomysłem, bo jak wiadomo dysponuje on świetnym atakiem i słabszym przyjęciem. Jednak Belg nie chciał odpowiedzieć wprost na pytanie, czy mogłoby do tego dojść.

ZOBACZ WIDEO Piotr Renkiel, trener reprezentacji Polski: Zbierają się łzy, gdy mówię o brązie na MŚ. To był cudowny moment

Podczas meczów towarzyskich w Opolu z Holandią nieco niespodziewanie w niedzielnym starciu w trzecim secie na prawym skrzydle grał Aleksander Śliwka. Do takich sytuacji już dochodziło, ale wówczas trener nie miał do dyspozycji Leona.

- Eksperymentujemy, próbujemy różnych ustawień. Trener ma wiele pomysłów jak ustawić drużynę i w jakich konfiguracjach możemy grać w przypadku ewentualnych problemów. Musimy być na wszystko przygotowani. To jest właśnie eksperymentowanie, dopóki jest na to czas - tłumaczył po meczu Śliwka.

Ze swojej roli nominalny przyjmujący wywiązał się poprawnie, kończąc trzy z siedmiu ataków, a Biało-Czerwoni wygrali tę partię do 17. Wydaje się, że ten eksperyment rozwiewa wątpliwości, który z przyjmujących ewentualnie miałby grać na prawym skrzydle.

Polacy mają za sobą już pierwsze testy, a przed nimi kolejne w Memoriale Wagnera. - Początkiem zmagań były spotkania z Belgią, za nami następne z Holandią. Idziemy tokiem meczowym, pracujemy stricte nad siatkówką i tym, żeby nasza gra wyglądała jak najlepiej. Natomiast mamy nadzieję, że najwyższa forma przyjdzie na Gdańsk - zapewnił Śliwka.

Trener Vital Heynen skład na turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich ma przedstawić jeszcze przed Memoriałem Wagnera. Prawdopodobnie skreśli jednego środkowego i jednego przyjmującego, ewentualnie dwóch lewoskrzydłowych. Na pozostałych pozycjach jest odpowiednia liczba zawodników.

Memoriał Wagnera rozpocznie się w czwartek, a siatkarze będą tam rywalizować z Serbami, Brazylijczykami oraz Finami.

Komentarze (6)
Jarek Kowalczyk
30.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Darek Pol
29.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Śliwka?, poważnie ?..... Hehe.... 
avatar
Tomasz Koszytarski
29.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Jak dobrze pamiętam,na ostatnim mundialu Śliwka miał problem skończyć jakąkolwiek piłkę.Wystawianie go do ataku to chyba nie jest dobry pomysł.