W niedzielę w Lublanie kibice reprezentacji Finlandii byli świadkami siatkarskiej katastrofy w wykonaniu swoich pupili. Do stanu 29:29 w trzecim secie drużyna z północy kontynentu kontrolowała grę. Białorusini na prowadzeniu byli wyłącznie w drugiej odsłonie, od stanu 1:0 do 2:1, przez pozostały czas kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami posiadali podopieczni Joela Banksa. Ostatecznie jednak to gracze Wiktara Bekszy byli górą, broniąc wcześniej siedem piłek meczowych! Co ciekawe, w setach numer cztery i pięć, to Finowie pozwolili się zdominować, tylko raz będąc na prowadzeniu w każdej z partii.
Szkoleniowiec reprezentacji Białorusi musiał dokonać aż czterech zmian w wyjściowej szóstce, aby gra jego ekipy ułożyła się tak, jak to sobie założył. Bohaterem spotkania okazał się Artur Udrys (21 punktów), który w pierwszych dwóch odsłonach wchodził jedynie na zmiany. Spory wkład w końcowy triumf miał także Siarhiej Busel (6 bloków). Rozczarował z kolei Maksim Morozow, który bezpowrotnie opuścił boisko po pierwszym secie.
Finowie mogą sobie pluć w brodę. Pozwolili bowiem wyrwać sobie wygraną w niewytłumaczalnych okolicznościach. W polu zagrywki ostrzeliwali rywali bezlitośnie, notując 12 asów. W pozostałych elementach również posiadali przewagę. Gorzej 7-12, wypadli tylko w bloku, jednak to rywale ostatecznie cieszyli się z triumfu, który może zapewnić im awans do 1/8 finału.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa Europy siatkarzy. Szalpuk o straconym secie z Estonią. "Nie robiłbym z tego dramatu"
Białorusinów, po trudnym otwarciu, czekają teraz potyczki z teoretycznie łatwiejszymi przeciwnikami - Turcją i Macedonią Północną. Jeżeli utrzymają dotychczasową dyspozycję, mogą uplasować się nawet na trzecim miejscu w grupie C. Finów czeka walka o czwórkę, a kolejne potknięcie może okazać się dla nich brzemienne w skutkach.
Białoruś - Finlandia 3:2 (13:25, 17:25, 30:28, 25:22, 15:13)
Białoruś: Radziuk, Kukliński, Busel, Miśkiewicz, Kurasz, Morozow, Zabarowski (libero) oraz Aplewicz (libero), Ciuszkiewicz, Udrys, Czarapowicz, Antanowicz, Burau.
Finlandia: Siltala, Siirila, Sivula, Ronkainen, Kaurto, Tervaportti, Kerminen (libero) oraz Krastins, Lankinen, Kaislasalo, Iwanow.
Wielkie pieniądze do zgarnięcia przez siatkarzy i siatkarki w turniejach Pucharu Świata
***
W starciu numer dwa, gospodarze nie zawiedli oczekiwań swoich fanów, choć w pierwszym secie długo musieli gonić. Ostatecznie podopieczni Alberto Giulianiego potwierdzili swoją wyższość po grze na przewagi. To wystarczyło, aby złamać opór Turków, którzy przegrali również kolejne dwie odsłony.
Bohaterem ekipy z Bałkanów był Tine Urnaut, autor 16 punktów. Z dobrej strony pokazał się także Mitja Gasparini (12 punktów). Po przeciwnej stronie siatki błyszczał Baturalp Burak Gungor.
Wygrana Słowenii, choć niezbyt efektowna, była w pełni zasłużona. Komplet punktów zapewnił wicemistrzom Europy sprzed czterech lat awans do kolejnej rundy turnieju.
Turcja - Słowenia 0:3 (28:30, 16:25, 23:25)
Turcja: Gungor, Karasu, Lagumdzija, Gulmezoglu, Ulu, Keskin, Mert (libero) oraz Unver, Toy, Gunes.
Słowenia: Kozamernik, Pajenk, Gasparini, Vincić, Urnaut, Cebulj, Kovacić (libero) oraz T. Stern, Ropret, Z. Stern, Klobucar (libero).
Tabela:
Miejsce | Drużyna | Z-P | Sety | Punkty |
---|---|---|---|---|
1. | Słowenia | 3-0 | 9:1 | 9 |
2. | Rosja | 3-0 | 9:2 | 9 |
3. | Finlandia | 1-2 | 6:7 | 4 |
4. | Turcja | 1-2 | 4:6 | 3 |
5. | Białoruś | 1-2 | 4:8 | 2 |
6. | Macedonia Północna | 0-3 | 1:9 | 0 |
Mistrzostwa Europy siatkarzy. Bez niespodzianek w Antwerpii. Pewne wygrane Belgów i Serbów