Polscy siatkarze zanotowali czwarte zwycięstwo w Pucharze Świata 2019. Biało-Czerwoni w świetnym stylu odprawili z kwitkiem wicemistrzów olimpijskich z Rio de Janeiro.
Włosi, grający w Japonii bez swoich największych gwiazd, przegrali w poszczególnych partiach dwukrotnie do 18 oraz w trzeciej do 22.
Nic dziwnego, że po zakończeniu spotkania podopieczni Vitala Heynena byli w świetnych nastrojach.
ZOBACZ WIDEO: Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Justyna-Święty Ersetic: Medal? Musimy pobić rekord Polski
Wilfredo Leon i Aleksander Śliwka w rozmowie z Łukaszem Kadziewiczem z "Polsatu Sport" żartowali, wzajemnie sobie docinając. - Najważniejsze, że wygraliśmy. Złapałem trochę luzu w drugim secie, więc grało się dużo łatwiej - mówił Śliwka. Leon szybko go zripostował. - Zaczekaj, wszystkiego nie możesz pokazać od razu, musisz zostawić trochę na koniec - przyznał uśmiechnięty.
Kubańczyk zdradził jednocześnie, że w trakcie jednej z akcji między nimi był mały konflikt. Chodziło o moment, gdy Włoch Davide Candellaro zaskoczył Polaków zagrywką. - Ja zrobiłem ten błąd. Wiem, że on przyjmuje lepiej, niż ja, ale chciałem przyjąć tę piłkę i mieliśmy taki mały konflikt - skomentował Leon.
Co na to Śliwka? - "Fifi" chciał przyjmować, ja nie robiłem mu problemu, a trener też miał inne zdanie na ten temat. Najważniejsze, że potem wyszedł, zablokował, zaatakował i było po meczu - odpowiedział.
Po regulaminowych dwóch dniach przerwy, Biało-Czerwoni zmierzą się z reprezentacją Rosji (9 października, 8:00 czasu polskiego).
Czytaj też:
Puchar Świata siatkarzy. Polska - Włochy. Efektowna wygrana Biało-Czerwonych (tabela)
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)