Superpuchar Polski siatkarek. Iga Wasilewska: Rozdzieliliśmy dwa sezony grubą kreską

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Iga Wasilewska
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Iga Wasilewska

Policzanki wygrywając tegoroczny Superpuchar Polski stały się pierwszym zespołem, któremu udało się sięgnąć po to trofeum trzykrotnie. - Uważam, że czujemy się znacznie lepiej niż przed rokiem - oceniła Iga Wasilewska.

W poprzednich dwóch latach dwukrotnie po Superpuchar Polski sięgały siatkarki Grot Budowlanych Łódź. Tym razem jednak ich koleżanki zza miedzy nie były w stanie powstrzymać zdobywczyń Pucharu Polski, drużyny Grupa Azoty Chemik Police. Radości ze zdobycia pierwszego trofeum w sezonie nie kryła środkowa policzanek, Iga Wasilewska.

- Co prawda rzeczywiście ten Superpuchar nie ma takiej wymiernej wartości, ale otwarcie sezonu zwycięskim meczem o stawkę na pewno nie należy do najłatwiejszych zadań. Sporym wyzwaniem jest powrót do rytmu meczowego po sezonie przygotowawczym, który dla większości zawodniczek jest jednak dość długą przerwą od gry. Ja traktuję to też poniekąd jako taką spóźnioną nagrodę za zeszły sezon, bo miałam też swój udział przy zdobyciu Pucharu Polski w Nysie. Dlatego bardzo się cieszę, że z Kalisza wywozimy Superpuchar - mówiła szczęśliwa Wasilewska.

W każdym z setów po zdobyciu 16. punktu przez zespół z Polic zaczynała się zarysowywać wyraźna przewaga podopiecznych Ferhata Akbasa. Chemiczki wykazały się dużym spokojem i dojrzałością. Nie dały ponieść się emocjom, unikając punktów straconych w serii.

ZOBACZ WIDEO Mistrzostwa świata w lekkoatletyce Doha 2019: Małgorzata Hołub-Kowalik: Taki wynik? Powiedziałabym, że ktoś oszalał!

- Jesteśmy zadowolone z tego jak się zaprezentowałyśmy, bo miałyśmy przebieg tego spotkania pod kontrolą. Zrealizowałyśmy swoje założenie na ten mecz, jakim było zagranie siatkówki na miarę naszych możliwości. Przede wszystkim poprawnej i pozbawionej zbędnych błędów. Wiedziałyśmy, że przyniesie nam to zwycięstwo.

Ubiegły sezon nie był dla policzanek udany. Brak zdobycia medalu mistrzostw Polski w klubie odebrano jako rozczarowanie.

- Nikt nie ukrywa tego, że czwarte miejsce w zeszłym sezonie nie było naszym szczytem marzeń. Zarówno każda z nas, jak i sztab oddzieliliśmy już te dwa sezony grubą kreską. Nie wracamy do tego co było, nie rozpamiętujemy tego wyniku. Chcemy grać jak najlepiej i zdobyć mistrzostwo Polski. Wygranie Superpucharu to na pewno bardzo dobry prognostyk. Uważam, że czujemy się znacznie lepiej niż przed rokiem - zdradziła Wasilewska, co niejako potwierdza tylko wysoką formę, którą siatkarki Chemika Police prezentowały w przedsezonowych sparingach.

Słowa pochwały po meczu o Superpuchar zebrały Kubanki, Gyselle Silva oraz Wilma Salas, które swoją skutecznością, a przede wszystkim siłą ataku mogły imponować.

- Dziewczyny bardzo dobrze wpasowały się w zespół, widać po nich ten tzw. "team spirit". Pokazały też na boisku, że mają naprawdę duże możliwości. Takich zawodniczek brakuje u nas w lidze, więc liczę na to, że wiele drużyn będzie miało kłopot z ich zatrzymaniem - dodała Wasilewska widząc w tych zawodniczkach jedne z liderek drużyny.

Już w sobotę policzanki we własnej hali rozpoczną sezon ligowy, a ich przeciwniczkami będą zawodniczki Enei PTPS Piła.

- Myślę, że takie przetarcie przed meczami ligowymi da nam jakiś handicap przed meczem z pilankami. Z drugiej jednak strony spotkania ligowe rządzą się innymi prawami - zakończyła Wasilewska.

Zobacz również:
Znakomita forma Chemika Police u progu sezonu. Udany debiut Gyselle Silvy Franco
Agnieszka Adamek: Mam swoje cele i ambicje

Komentarze (0)