Piotr Matela po wygranej z Wisłą Warszawa: Plan na mecz był taki, żeby jak najwięcej dziewczyn zagrało

WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Piotr Matela
WP SportoweFakty / Justyna Serafin / Na zdjęciu: Piotr Matela

Siatkarki Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz w meczu 2. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet pokonały Wisłę Warszawa 3:0. Trener gospodyń, Piotr Matela, nie do końca był jednak zadowolony z postawy zawodniczek.

- Plan na ten mecz był taki, żeby w miarę możliwości jak najwięcej dziewczyn zagrało. Niestety nie wyglądało to tak, jak sobie zakładaliśmy. Cieszą trzy punkty, ale nie styl w jakim wygraliśmy. Na plus zapisuję wygrane końcówki, bo to element, który intensywnie ćwiczymy. Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego sezonu, w którym sporo meczów przegraliśmy właśnie w decydujących fragmentach. Ważne jest też, że grając słabiej niż zakładaliśmy, przegrywając przez większość seta, potrafiliśmy przechylić szale zwycięstwa na swoją korzyść. To największy plus tego spotkania - przyznał szkoleniowiec Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz.

Zespół beniaminka do meczu w Bydgoszczy przystąpił w zaledwie dziewięcioosobowym zestawieniu. Spotkanie z wysokości trybun obejrzały Elena Nowgorodczenko oraz Brazylijka Joyce Gomes da Silva. Powodów takiej decyzji nie chciała zdradzić trener drużyny gości, Agnieszka Rabka, odsyłając zainteresowanych odpowiedzią do prezesa klubu. Podobna sytuacja miała miejsce w inauguracyjnym starciu z #Volley Wrocław. Bemowskie Syreny poległy wówczas 1:3, mimo to szkoleniowiec zespołu znad Brdy przestrzegał swoje podopieczne przed lekceważeniem rywalek.

- Przed meczem powtarzałem, że łatwo nie będzie i musimy przygotować się na bitwę. Takie zespoły jak Wisła Warszawa nie mają nic do stracenia, więc przyjeżdżając gdziekolwiek, biją się o pełną pulę. One nie mają żadnej presji, nic nie muszą, dlatego gra się z nimi bardzo ciężko. Starałem się zespół na taką sytuację przygotować, ale jak widać czasami trzeba odczuć to na własnej skórze - zakomunikował opiekun bydgoskich siatkarek.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kwolek wspomina finały Ligi Narodów. "Zebraliśmy się jak chłopacy z SKS-u i dwa razy pokonaliśmy Brazylię"

Kluczowy dla losów całego starcia mógł okazać się pierwszy set, w którym miejscowe długo goniły i dopiero po grze na przewagi, przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Cichą bohaterką sobotniego starcia okazała się Anna Stencel, wybrana MVP spotkania.

- Było ciężko, ale w tej lidze chyba wszystkie mecze takie będą. Liga jest wyrównana, nie można liczyć na łatwych rywali. Nikt łatwo punktów nie odda, dlatego możemy się nastawiać na to, że kolejne spotkania mogą wyglądać podobnie - powiedziała bydgoska środkowa.

Czytaj także:

LSK. Bank Pocztowy Pałac - Wisła Warszawa: ambitny beniaminek ponownie bez punktu

Ambitne plany Banku Pocztowego Pałac Bydgoszcz. Piotr Makowski: Chcielibyśmy być wyżej niż rok temu

Źródło artykułu: