Karol Kłos: Żeby coś osiągnąć, nie można się chować po kątach

Dominika Pawlik
Dominika Pawlik
Czuć już pewną ekscytację? Liga się skończy, zacznie się kadra i igrzyska będą już za chwilę. 

Na razie staram się wytrzymać jeszcze po poprzednim sezonie kadrowym w klubie. Dobrze mi to wychodzi. Jestem w zdrowiu, nie mam jakiejś niechęci do siatkówki, nie odczuwam, że jest za dużo gry. Chylę czoła przed trenerami klubowymi, mamy dobrych środkowych i się rotujemy. Sztab świetnie zarządza treningami, pracą na siłowni. Dobrze się czuję fizycznie, a co za tym idzie - mentalnie. W święta trochę odetchniemy, potem będzie przerwa od spotkań na kadrę. Skupiam się na tym, żeby dotrwać w zdrowiu. Nie mamy rozgrywek europejskich, więc jest nam pod tym względem dużo łatwiej. Potem będzie pewnie trochę wolnego i wakacje. Vital na pewno da nam odetchnąć, to sporo czasu, żeby uciec w ciepełko, poleżeć i pobyczyć się na plaży z żoną i spędzić z nią trochę czasu. Później już fokus na to, żeby prezentować się jak najlepiej i znaleźć się w reprezentacji.

Jeśli chodzi o środkowych, to można powiedzieć, że wychowuje pan sobie bestie w PGE Skrze - mam na myśli Jakuba Kochanowskiego i Norberta Hubera. 

Coś w tym jest, ale myślę, że to jest obopólna korzyść. Dzięki nim, co zauważyłem, staję się lepszy i staram się mieć rękę na pulsie, bo idziemy łeb w łeb. Oni na tym mogą korzystać i ja też. Jeżeli na każdej pozycji ma się równych zawodników, to drużyna na tym zyskuje.

Konkurencja na środku jest najsilniejsza od lat, chyba największa ze wszystkich pozycji.

Żeby coś w życiu osiągnąć, nie można się chować po kątach i liczyć na to, że gdzieś, coś się uda. Trzeba z wypiętą piersią przeć naprzód i walczyć o swoje miejsce. Mi motywacji nie brakuje, bo to może być moja ostatnia szansa na igrzyska. Za cztery lata będę miał 35 lat. Oczywiście, kariery sportowców są coraz dłuższe, ale przy takiej konkurencji może być ciężko. Raz już na igrzyskach byłem, bardzo mi się podobało, niestety nie skończyło się to jak chcieliśmy. Mam marzenia, a moim marzeniem jest medal igrzysk. Nie boję się rywalizacji z chłopakami, wiem, że to są bardzo dobrzy zawodnicy. Zdaję sobie sprawę z tego, że komuś będzie przykro na sam koniec, wykona kawał pracy, a nie załapie się do składu i nie poleci na igrzyska. Tak też może być, mogę być to ja. Jeżeli będę miał czyste sumienie, że zrobiłem wszystko, żeby tam polecieć, to też łatwiej będzie to przełknąć.

W trakcie ostatniego sezonu kadrowego zwracał pan uwagę oryginalną fryzurą, która wymagała dużych ilości lakieru do włosów. Teraz się okazało, że to był okres przejściowy, bo od początku miał pan plan, by wyglądać tak jak obecnie. 

Zgadza się, specjalnie zapuszczałem włosy. Na początku był to kask, bo włosy były krótsze, nie dało się ich wiązać. Wyglądałbym jak cebula, choć nadal trochę tak wyglądam. Z Kubą Kochanowskim mniej więcej rok temu się umówiliśmy, że próbujemy zapuścić włosy na wikingów. U Kuby się to zmieniło, a ja nadal próbuję ścinać boki. Kiedy mam czas, to staram się podjechać do mojego dobrego kolegi z Warszawy - Karola, który jest barberem. Zapuszczam trochę brodę, włosy u góry i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Czasami mam dni, kiedy w ogóle mi się to nie podoba i chciałbym to ściąć w cholerę, ale trochę mi szkoda poświęconego czasu. Nie sądziłem, że włosy tak długo rosną, myślałem, że to będzie krócej trwało.

Inspiracją jest serial "Wikingowie"?

Tak, dokładniej jeden z bohaterów, Ragnar Lothbrok.

Jest pan osobą medialną, nie tylko na boisku. Kto wie, może jeszcze zgłosi się do pana Fame MMA. Jak by pan zareagował, gdyby się odezwali?

O nie. Za bardzo szanuję swoje zdrowie. Nie mam ze sportami walki nic wspólnego.

Tam wiele osób nie ma z nimi nic wspólnego.

Nie czułbym się chyba z tym dobrze. Nie lubię się bić, nie miałem nigdy okazji i mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał tego robić. Chociaż jestem ciekaw tego uczucia przed wejściem do klatki. Zawsze mnie to zastanawiało, co zawodnicy czują, kiedy wychodzą i wiedzą, że "albo ja, albo on, nie ma remisów". Ok, czasami są. Z szacunku do "Jurasa", który walczy w MMA i wiem, jakie ma zdanie o Fame MMA, nie wziąłbym w tym udziału. Proszę nie wysyłać zaproszeń!

Czy Karol Kłos powinien się znaleźć w kadrze na igrzyska olimpijskie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×