Nowy siatkarz Aluronu zachwycony Polską. "Mogę wypowiadać się w samych superlatywach"

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Gjorgi Gjorgiew (z prawej)
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Gjorgi Gjorgiew (z prawej)

Gjorgi Gjorgiew brał udział w odbudowie legendarnego Paris Volley. Po dwóch sezonach we Francji Macedończyk zdecydował przenieść się do Zawiercia i walczyć o wysokie cele w PlusLidze. - Będziemy szli na całość – powiedział rozgrywający.

Przygotowania Aluronu CMC Warty Zawiercie do nachodzącego sezonu PlusLigi zostały przerwane przez zakażenia koronawirusem w drużynie. Sytuacja nie okazała się jednak tak zła, jak w przypadku Trefla Gdańsk, bowiem ofiarą COVID-19 padło jedynie dwóch siatkarzy. Zespół już jednak wrócił do treningów i rozgrywa mecze kontrolne.

- Na samym początku przestrzegaliśmy zasad, jakie zostały w Polsce wprowadzone przez rząd. Później klub wytłumaczył, jak mamy się zachować. Na szczęście już wszyscy jesteśmy zdrowi i teraz trenujemy, żeby być w jak najlepszej formie. Nie możemy się doczekać meczów. Mam nadzieję, że te problemy są już za nami i nic podobnego nam się nie przytrafi - powiedział WP SportoweFakty Gjorgi Gjorgiew, nowy rozgrywający zawierciańskiej drużyny.

Śladami starszego brata


Nowemu rozgrywającemu Aluronu szlak przetarł starszy brat, Nikola. Macedoński atakujący w sezonie 2017/2018 występował w drużynie z Warszawy. Zespół ze stolicy przez długi czas plasował się w czołówce, ale w ostatniej kolejce stracił miejsce premiowane awansem do fazy play-off. Czy brat miał wpływ na decyzję siatkarza o przenosinach do PlusLigi?

ZOBACZ WIDEO: Lotos PZT Polish Tour. Paula Kania-Choduń: Tenis w końcu sprawia mi przyjemność

- Rozmawiałem z nim o lidze, Polakach i ich gościnności. Mogę wypowiadać się w samych superlatywach o Polsce, nie tylko o tutejszej siatkówce, ale także o życiu. PlusLiga stoi na wysokim poziomie, jest bardzo dobrze zorganizowana. Fani także są tu wspaniali. Będę zawsze musiał dawać z siebie maksimum - stwierdził Gjorgi Gjorgiew.

Odbudowa Paris Volley


Reprezentant Macedonii Północnej poprzednie dwa sezony spędził w Paris Volley. Ten zasłużony dla francuskiej siatkówki klub przeżywał w ostatnich latach wielki kryzys. W 2018 roku został zdegradowany do niższej klasy rozgrywkowej z powodu nieprawidłowości finansowych. W drużynie zostali jednak ważni dla drużyny środkowi, Estończyk Ardo Kreek oraz Franck Lafitte. W odbudowie klubu miał pomóc właśnie Gjorgiew, który przeniósł się do zespołu ze stolicy Francji z ligi tureckiej. Macedończyk stał się jednym z najważniejszych ogniw drużyny i paryżanie błyskawicznie wrócili do Ligue A.

Poprzedni sezon Paris Volley zakończyło w środku tabeli. Został on przerwany z powodu pandemii koronawirusa. Wirus SARS-CoV-2 zebrał we Francji śmiertelne żniwo, a jego ofiarą padło ponad 30 tys. osób

- Kiedy opuszczałem Francję pandemia wciąż się rozwijała. Ludzie jeszcze za bardzo nie wiedzieli jak się zachowywać. Dzień przed moim wyjazdem wszystko już było zamknięte, a ulice Paryża były kompletnie puste. Trudno to sobie wyobrazić, ale w jednym z największych miast na świecie nie było nikogo na zewnątrz - opowiedział rozgrywający.

Macedonia Północna cierpi z powodu pandemii

Epidemia nie ominęła także Macedonii Północnej. Początkowo dzięki surowym restrykcjom kraj radził sobie bardzo dobrze.

- W Macedonii było niemal tak samo jak we Francji, wprowadzono kwarantannę i godzinę policyjną. Jedynie od szóstej rano do czwartej po południu można było wyjść na zewnątrz, żeby zrobić zakupy. Poza najważniejszymi sklepami wszystko było zamknięte. Po 16:00 nie można było wychodzić, bo policja mogła cię złapać. Słyszałem, że we Francji było bardzo podobnie. Teraz coraz więcej rzeczy się otwiera i miejmy nadzieję, że tak pozostanie - stwierdził siatkarz.

Po poluzowaniu obostrzeń w czerwcu liczba zachorowań wystrzeliła w górę. Obecnie współczynnik liczby zgonów wywołanych na milion mieszkańców zbliża się do 270, co jest ponad pięciokrotnie wyższym wynikiem niż w Polsce - Nie jesteśmy zdyscyplinowani. Mamy wprowadzone zasady, ale wiele osób po prostu ich nie przestrzega. To jest główny powód tej sytuacji - opowiedział Gjorgiew.

Jak pandemia wpływa na siatkówkę w ojczyźnie rozgrywającego? - W poprzednim sezonie nie wyłoniono mistrza kraju. Drużyny dopiero zaczynają przygotowania, ale każdy się boi. Myślę, że rozgrywki rozpoczną się później niż pierwotnie planowano. Być może początkowe mecze odbędą się bez kibiców, ale sądzę, że później powoli fani będą wpuszczani na trybuny - wyjaśnił zawodnik.

Duże ambicje Jurajskich Rycerzy

Reprezentant Macedonii Północnej o miejsce w wyjściowej szóstce zawierciańskiej drużyny będzie walczył z Maximiliano Cavanną. Doświadczony Argentyńczyk w poprzednim sezonie bronił barw Gas Sales Piacenza.

- Zawsze cieszy mnie rywalizacja. To dobrze, że będziemy walczyć o miejsce w składzie, ponieważ będziemy musieli się pokazywać z jak najlepszej strony. Ważne jest tak także, żebyśmy się nawzajem wspierali, ponieważ wtedy będziemy mogli osiągnąć sukces - wyznał Gjorgiew.

W poprzednim sezonie siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie uplasowali się na 10. miejscu w PlusLidze. W tym sezonie zawodnicy zespołu z województwa śląskiego celują znacznie wyżej.

- Najważniejsze jest, żeby wszyscy byli zdrowi. Jeśli chodzi o mnie, to zawsze w swoim życiu chcę zdobyć jak najwięcej. Będę się starał, żebyśmy odnieśli zwycięstwo w każdym spotkaniu. Cele drużyny są podobne: z każdego meczu wyciągnąć maksimum. Jeśli będziemy się nawzajem wspierać i zachowamy team spirit to jesteśmy w stanie osiągnąć świetny rezultat. Wszyscy gracze mają podobne przemyślenia, więc będziemy szli na całość, żeby wygrać wszystko, co możliwe - zakończył rozgrywający zawiercian.

Zobacz również:
System kwalifikacji do mistrzostw Polski ogłoszony za pięć dwunasta. "To zabija profesjonalizm tego sportu"
Siatkówka. Zenit Kazań z koronawirusem. Odwołano turniej towarzyski

Komentarze (0)