PlusLiga. Siatkarze Asseco Resovii nie pozostawiają złudzeń. "W żadnym z setów nie mieliśmy najmniejszych szans"

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Fabian Drzyzga
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: Fabian Drzyzga

Jastrzębski Węgiel gładko uporał się z Asseco Resovią Rzeszów, dla której było to inauguracyjne spotkanie w PlusLidze (3:0). - Zagraliśmy słaby mecz. W żadnym z setów nie mieliśmy najmniejszych szans - ocenił powracający do Polski Fabian Drzyzga.

Nowy sezon, stare wyniki - tak w dużym skrócie można podsumować pierwszy mecz Asseco Resovii Rzeszów w rozgrywkach 2020/2021. Na oceny za wcześnie, jednak siatkarze Alberto Giulianiego nie mieli nic do powiedzenia w trudnym starciu z Jastrzębskim Węglem (0:3). To pierwszy alarm. Gra przebudowanego zespołu z Podkarpacia miała wyglądać zupełnie inaczej. Siatkarze nie pozostawiali żadnych złudzeń i zgodnie podkreślali, że po prostu byli słabsi.

- Sam suchy wynik pokazuje, że nie mieliśmy w żadnym z setów nawet najmniejszych szans. Zagraliśmy bardzo słabe spotkanie i nie widzę żadnego elementu, w którym na ten moment bylibyśmy lepsi od jastrzębian. Nie wiem, czy było to spowodowane tym, że rywale rozegrali już jeden mecz, ale to tylko takie głupie wymówki - powiedział powracający do Polski Fabian Drzyzga w rozmowie z telewizją Polskiej Ligi Siatkówki.

Rozgrywający reprezentacji Polski zgadza się z tym, że wszyscy zawodnicy z Rzeszowa muszą wyciągnąć wnioski, lecz po inauguracji PlusLigi nie ma powodów do paniki. - Wiadomo, że fajnie wygrywa się mecze - nieważne, czy na początku, czy na końcu sezonu. Po pierwszej przegranej nie można robić tragedii oraz podcinać sobie żył, tylko trenować. PlusLiga zasuwa tak szybko, że nie ma czasu na rozpamiętywanie porażek. Jest tak długa, że wszystkie zespoły zostaną zweryfikowane - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie naśladujcie ich! Jeden błąd i tragedia gotowa

Karol Butryn wskazał natomiast dwa elementy, które wyraźnie kulały w grze Asseco Resovii. Mimo to drużyna walczyła do końca, ale porażki w setach do 21, 16 oraz 18, są co najmniej niepokojące. - Ciężko się gra w hali w Jastrzębiu. Był to dla nas ciężki, inauguracyjny mecz. Nie mieliśmy jakiegoś punktu zaczepienia, bo pojawił się w naszym zespole problem z przyjęciem i zagrywką. Próbowaliśmy gonić, niestety za każdym razem jak już dochodziliśmy przeciwników na 2-3 punkty, to oni włączali drugi bieg i się rozpędzali - skomentował 27-letni atakujący.

Rzeszowianie w najbliższy piątek pojadą na wyjazdowe spotkanie z GKS-em Katowice. - Potrzebujemy troszkę więcej czasu, żeby potrenować i się zgrać w danych sytuacjach, jakie są na boisku. Jedziemy teraz do Katowic i będziemy chcieli pokazać się tam z lepszej strony. Zobaczymy, co przyniesie nasza gra - podsumował Butryn.

Zobacz takżeSiatkówka. PlusLiga. Tomasz Fornal po zwycięstwie nad Asseco Resovią. "Nie popadajmy w huraoptymizm"
Zobacz takżePlusLiga. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle nie zwalnia tempa. MKS Będzin rozbity

Źródło artykułu: