Dominka Koczorowska: Kluczem do zwycięstwa jest dobra zagrywka i blok

Przed kolejnymi meczami barażowymi, wyrożniajaca sie zawodniczak AZSu Białystok, Dominika Koczorowska, zgodzila sie udzielić odpowiedzi na kilka pytań...

Końcówka sezonu w Waszym wykonaniu była bardzo dobra, z dużym zaangażowaniem walczyłyście o możliwość gry w play ? offach. Zabrakło tak niewiele, domyślam się, że atmosfera po przegranym meczu z Dąbrową Górniczą nie była dobra. Co wtedy sobie powiedziałyście?

Byłyśmy bardzo złe po przegranym meczu, ale powiedziałyśmy sobie, że nie poddamy się. Stwierdziłyśmy, że trudno, stało się musimy wziąć się mocno do roboty i tak jak rok wcześniej wygrać baraże. Jedno jest pewne żadna się nie poddała.

Zaliczka przed meczami weekendowymi jest duża. Co jest kluczem do sukcesu w meczach z Bydgoszczą? "Czy ma znaczenie to, że z kilkoma obecnymi przeciwniczkami latem wywalczyłaś złoty medal na Uniwersjadzie? Czy gra Ci się przeciwko nim łatwiej?

Na pewno fakt, że znam dziewczyny ma wpływ na moją grę przeciwko nim. Wiem jak skakać do bloku, jak atakować żeby mnie nie zatrzymały blokiem... Kluczem do zwycięstwa jest dobra zagrywka i blok, a także nasze przyjęcie, ponieważ wtedy możemy grać wszystko, co ćwiczymy, realizować wszystkie założenia przedmeczowe, co do naszej gry.

Choć mówi się, że w walce o utrzymanie liczy się wyłącznie wynik, to poziom gry w tegorocznym barażu nie jest najlepszy, odstaje nawet od tego, co prezentowałyście w drugiej części rundy zasadniczej. Tymczasem teraz momentami gracie koncertowo, by po chwili tracić kilka punktów z rzędu w niemal głupi sposób. Co jest powodem takiej falowości, czy też nerwowości w Waszej grze?

Baraże mają swoje prawa i dla mnie osobiście nie jest ważny poziom naszej gry w tej chwili, ale wynik. Poziomu meczu, w jakim był rozegrany nikt nie będzie pamiętał, a wynik zapisze się na zawsze.

Już trzeci raz pod rząd walczysz w barażach o utrzymanie. Czy nie sprawia Ci to zawodu? Taka klasowa zawodniczka może czuć niedosyt, jeśli nie gra o najwyższe cele.

Wiadomo, że czuję niedosyt, ponieważ raczej nikt nie byłby zadowolony z walki o utrzymanie. Stało się tak a nie inaczej i mam nadzieję, że jest to ostatni sezon, w którym walczę w tego rodzaju rozgrywkach.

Dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia w najbliższych meczach.

Dziękuję i pozdrawiam.

Źródło artykułu: