PlusLiga. Czwarte zwycięstwo z rzędu Jastrzębskiego Węgla. Trzy punkty w starciu z radomianami

WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jastrzębski Węgiel
WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Jastrzębski Węgiel

Jastrzębski Węgiel zapisał na swoim koncie kolejne zwycięstwo. Podopieczni Luke'a Reynoldsa pokonali Cerrad Eneę Czarnych Radom 3:1. Ta wygrana pozwoliła im się umocnić na pozycji wicelidera PlusLigi.

Gospodarze tego spotkania mają za sobą udany początek sezonu. Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w siedmiu meczach ponieśli tylko jedną porażkę. W poprzedniej kolejce podopieczni Luke'a Reynoldsa pokonali na wyjeździe Ślepsk Malow Suwałki.

Ich sobotni rywale w pierwszej fazie sezonu mieli duże problemy, przegrali aż cztery mecze z rzędu. Wydaje się jednak, że zawodnicy Cerrad Enei Czarnych Radom najgorszy okres mają już za sobą. Ostatnie dwa spotkania padły ich łupem, pokonali VERVĘ Warszawa Orlen Paliwa oraz Cuprum Lubin. Dokonali tego mimo absencji podwójnego mistrza świata Dawida Konarskiego.

Już od samego początku spotkania gospodarze wywierali presję na rywalach swoją zagrywką. W tym elemencie wyróżniali się Yacine Louati oraz Rafał Szymura. Podopieczni Luke'a Reynoldsa punktowali blokiem, wykorzystywali swoje kontry, co dało im sześciopunktową zaliczkę. Mimo zmian przyjezdni nie byli w stanie nawiązać walki z rywalami. Jastrzębianie odnieśli pewne zwycięstwo w premierowej partii (25:17).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana końcówka meczu. Rozpacz, euforia i kolejny dramat

Początek drugiej odsłony spotkania miał dość wyrównany przebieg, a wynik oscylował wokół remisu. Rewelacyjna postawa Jurija Gladyra w polu serwisowym oraz dobra gra gospodarzy w bloku dała im pokaźne prowadzenie (12:6). Radomianie mieli ogromne problemy w przyjęciu, co utrudniało im wyprowadzenie skutecznego ataku. W końcówce gospodarze zdominowali przeciwników i zapisali na swoim koncie wygraną w kolejnym secie.

Radomianie nie składali broni i minimalnie lepiej otworzyli kolejną odsłonę spotkania. Dawid Dryja zapunktował zagrywką, co dało jego ekipie dwa "oczka" przewagi. Jastrzębianie zdołali wyrównać dzięki atakowi Mohammeda Al Hachdadiego. Przez chwilę wynik oscylował wokół remisu, lecz gospodarze wrzucili piąty bieg. Znakomita postawa Gladyra w polu serwisowym sprawiła, że gospodarze zbudowali kilka punktów zaliczki. Dwa błędy Marokańczyka pozwoliły gościom doprowadzić do remisu. O wygranej rozstrzygnęła gra na przewagi, blok i atak Bartosza Firszta zadecydowały o zwycięstwie radomian (26:24).

Wydawało się, ze radomianie pójdą za ciosem, bowiem rozpoczęli partię od dwupunktowego prowadzenia. Jastrzębianie jednak ponownie "odpalili" w polu serwisowym, co dało im cztery "oczka" zaliczki. Tym razem siatkarze prowadzeni przez Roberta Prygla nie byli w stanie odwrócić losów seta. Gospodarze prezentowali się od rywali lepiej w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Zwycięstwo przypieczętował asem Mohammed Al Hachdadi (25:17).

Jastrzębski Węgiel - Cerrad Enea Czarni Radom 3:1 (25:17, 25:17, 24:26, 25:17)

Jastrzębski: Louati, Wiśniewski, Kampa, Al Hachdadi, Gladyr, Szymura, Popiwczak (libero)

Czarni: Dryja, Kędzierski, Loh, Gąsior, Josifow, Sander, Nowowsiak (libero) oraz Zrajkowski, Pasiński, Firszt

MVP: Mohammed Al Hachdadi (Jasrzębski Węgiel)

Czytaj również:
PlusLiga. Trefl Gdańsk na finiszu dwutygodniowego maratonu. "Takie mamy czasy"
Tauron Liga: Developres SkyRes Rzeszów nie traci rozpędu. ŁKS Commercecon Łódź kolejną ofiarą lidera

Komentarze (0)