Bielszczanki po znakomitym początku sezonu spotkał mały kryzys na przełomie października i listopada. Po trzech zwycięstwach przyszły trzy porażki - z Grupą Azoty Chemikiem Police, Grot Budowlanymi Łódź i Developresem SkyRes Rzeszów, które pokazały, że zespołowi brakuje jeszcze do ligowej czołówki. Z drugiej strony ekipa z Wrocławia liczyła, że pójdzie za ciosem. W poprzedni weekend odniosła bowiem pierwsze zwycięstwo w sezonie pokonując w Kaliszu Energę MKS 3:1.
- Byłyśmy po prostu innym zespołem, przede wszystkim agresywnym i pewnym siebie.Zwycięstwo w minionym meczu było nam bardzo potrzebne, nie tylko z punktu widzenia ligowej tabeli, ale również pomogło nam bardziej uwierzyć w nasze możliwości. Zamierzamy ciągle pielęgnować mocne strony i pracować nad tymi słabszymi - zapowiadała przed meczem w Bielsku-Białej rozgrywająca Weronika Wołodko, rozgrywająca #VolleyWrocław.
Do drużyny BKS-u po dwóch meczach nieobecności wróciła środkowa Martyna Świrad i od razu wskoczyła do wyjściowej szóstki. Znalazłą się w niej też Andrea Kossanyiova, która wcześniej narzekała na kłopoty ze zdrowiem i nie rozpoczynała meczów. Ich obecność wpłynęła pozytywnie na zespół, który kłopoty z rywalkami z Dolnego Śląska miał tak naprawdę tylko w pierwszym secie, w którym przegrywał już 18:20.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak piękna Amerykanka dba o swoje ciało
Wtedy na skrzydłach #VolleyWrocław hulały Natalia Murek i Małgorzata Jasek, ale w końcówce do głosu doszły gospodynie, u których pierwsze skrzypce w ofensywie grały Aleksandra Kazała wraz z Gabrielą Orvosovą i były nie do zatrzymania. To ich ataki pomogły odrobić straty i wygrać BKS-owi Stali 25:23.
W dwóch kolejnych partiach już wrocławianki nie były w stanie dojść do głosu. Z czasem malała ich skuteczność w ataku, a rozwiązaniem, które się sprawdzało, były piłki do środkowej Kamili Witkowskiej. Lecz i na nią bielszczanki zaczęły znajdywać sposoby. W drugiej partii BKS Stal pozwoliłą zdobyć rywalkom 18 punktów, a w trzeciej zaledwie 14 i po 90 minutach gry było już po wszystkim.
Ekipa trenera Bartłomieja Piekarczyka dopisała sobie trzy punkty po raz pierwszy od ponad miesiąca. W piątek poprzeczka powędruje dla niej dużo wyżej, bo podejmie ona w Hali pod Dębowcem E.Leclerc Moya Radomkę Radom. Wrocławianki zaś czeka wyjazd do Polic na mecz z Grupą Azoty Chemikiem.
BKS Stal Bielsko-Biała - #VolleyWrocław 3:0 (25:23, 25:18, 25:14)
BKS Stal: Gajewska, Kazała, Świrad, Orvosova, Kossanyiova, Janiuk, Drabek (libero) oraz Drużkowska, Wawrzyniak.
#VolleyWrocław: Szady, Murek, Fedorek, Jasek, Słonecka, Witkowska, Adamek (libero) oraz Wołodko, Bączyńska, Rapacz.
MVP: Aleksandra Kazała (BKS Stal)
Czytaj także: Koronawirus. Tauron Liga: Energa MKS Kalisz w samoizolacji. Pozytywne wyniki testów w zespole