We wtorek oba zespoły spotkały się we Wrocławiu, w wyniku rozegranego awansem meczu II rundy. Wówczas w czterech setach triumfowały siatkarki Energi MKS-u. Teraz w ramach planowo rozegranej 7. kolejki TAURON Ligi oba zespoły spotkały się w Kalisz Arenie, która w normalnych warunkach jest dodatkowym atutem miejscowych siatkarek, które zwykle mogą liczyć na gorący doping własnych kibiców. Tym razem było inaczej.
- Mecze bez publiczności na trybunach przywodzą na myśl wspomnienia ze sparingów rozegranych z Energą MKS-em. Wtedy podobnie w pierwszym spotkaniu nie poszło nam najlepiej. Z kolei w drugim, zakończonym wówczas remisem, prezentowałyśmy się już zdecydowanie lepiej. Mam nadzieję, że tak będzie również w najbliższym meczu ligowym i tym razem to my postawimy kropkę nad "i" - zapowiadała przed spotkaniem atakująca #VolleyWrocław Małgorzata Jasek.
W roli faworyta do spotkania przystępowały jednak siatkarki trenera Jacka Pasińskiego, które z sześciu dotychczas rozegranych meczów wygrały pięć. Lecz w niedzielny wieczór musiały radzić sobie bez podstawowej środkowej Moniki Ptak, którą zastąpiła Karolina Bednarek.
Od początku Energa MKS grał niestabilnie i nierówno. Dość powiedzieć, że w premierowej odsłonie kaliszanki przegrywały 16:23, po czym wygrały siedem kolejnych akcji, dzięki czemu doprowadziły do remisu, ale dwie kolejne przegrały i set padł łupem wrocławianek. Te czuły się bardzo pewnie pod siatką. W całym meczu zanotowały aż dwadzieścia punktowych bloków.
W drugim secie również gospodynie odrobiły dużą stratę. Tym razem sześciopunktową. Ze stanu 9:15 doprowadziły do remisu po 21, a następnie do gry na przewagi, którą wygrały 27:25. Tu warto wyróżnić młodą przyjmującą Zuzannę Szperlak, zdobywczynię dwóch ostatnich punktów dla kaliskiego zespołu.
Z czasem jednak drużyna gości zaczęła przewidywać ruchy rozgrywającej Energi MKS-u Eweliny Polak. Z tego powodu jej drużyna nie mogła swobodnie używać skrzydeł. A gdy pojawiły się też bloki na środkowych, sytuacja mocno im się skomplikowała. Dokładnie odwrotnie mogą za to powiedzieć Wolejki z Wrocławia, których liderką była rezerwowa atakująca Małgorzata Jasek. Już w pierwszym secie zmieniła Izabellę Rapacz i pozostała na boisku do końca spotkania.
Po wygranym do 20 trzecim secie zespół trenera Wojciecha Kurczyńskiego zapewnił sobie pierwszy punkt w sezonie. W czwartej części gry początkowo pachniało tie-breakiem, bo po serii zagrywek Weronika Centki Energa MKS prowadził 4:0. Aż trudno uwierzyć, że do końca meczu wygrał zaledwie jeszcze dziewięć akcji.
To właśnie wtedy przyjezdne punktowały blokiem wręcz hurtowo. W ten sposób wybiły rywalkom chęci do walki i osiągnęły pierwsze zwycięstwo w sezonie, i to za trzy punkty, bo po wygranej 25:13 #VolleyWrocław zwyciężył w całym meczu 3:1. W następnej serii gier siatkarki z Dolnego Śląska podejmą Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz (sobota, 7 listopada, godz. 17:00), a Energa MKS uda się do Łodzi na starcie z Grot Budowlanymi (poniedziałek, 9 listopada, godz. 20:30).
Energa MKS Kalisz - #VolleyWrocław 1:3 (23:25, 27:25, 20:25, 13:25)
Energa MKS: Polak, Szperlak, Centka, Szczurowska, Damaske, Bednarek, Łysiak (libero) oraz Chrzan, Gałkowska, Bałuk, Budnik, Mazur (libero).
#VolleyWrocław: Szady, Murek, Fedorek, Rapacz, Słonecka, Witkowska, Adamek (libero) oraz Jasek, Bączyńska, Wołodko.
MVP: Małgorzata Jasek (#VolleyWrocław)
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | KS DevelopRes Rzeszów | 53 | 22 | 18 | 4 | 61:26 |
2 | MOYA Radomka Radom | 48 | 22 | 17 | 5 | 56:31 |
3 | Grupa Azoty Chemik Police | 46 | 22 | 16 | 6 | 56:31 |
4 | ŁKS Commercecon Łódź | 46 | 22 | 15 | 7 | 51:29 |
5 | BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała | 37 | 22 | 12 | 10 | 46:39 |
6 | Energa MKS Kalisz | 36 | 24 | 12 | 12 | 46:47 |
7 | Grot Budowlani Łódź | 35 | 22 | 13 | 9 | 45:40 |
8 | IŁ Capital Legionovia Legionowo | 34 | 24 | 12 | 12 | 43:46 |
9 | Metalkas Pałac Bydgoszcz | 28 | 22 | 8 | 14 | 39:47 |
10 | KGHM #VolleyWrocław | 21 | 22 | 6 | 16 | 32:54 |
11 | Joker Świecie | 14 | 22 | 4 | 18 | 25:57 |
12 | Enea PTPS Piła | 4 | 22 | 1 | 21 | 11:64 |
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niewiarygodna wymiana! Wybiegł poza kort, wrócił i... Zobacz koniecznie