MŚ juniorów: W końcu pierwsze zwycięstwo siatkarzy Gościniaka

Podopieczni Stanisława Gościniaka przerwali nareszcie pasmo porażek i odnotowali pierwsze swoje zwycięstwo na tegorocznych MŚJ w Indiach, pokonując w trzech setach Białoruś. Z dobrej strony pokazał się Dawid Konarski, zdobywając 23 punkty.

Białoruś - Polska 0:3 (19:25, 23:25, 20:25)

Białoruś: Andrei Radziuk, Pavel Audochanka, Mikalai Shkliar, Siarhei Busel, Andrei Mikhnevich, Artur Udrys, Pavel Kuklinski (libero) oraz Aliaksandr Prushak, Aliaksandr Dziadkou, Anton Marozau, Yury Audzeyenka.

Polska: Fabian Drzyzga, Dawid Konarski, Łukasz Wiśniewski, Karol Kłos, Mateusz Mika, Wojciech Kozłowski, Paweł Zatorski (libero) oraz Łukasz Polański.

Nie tego spodziewaliśmy się przed wyjazdem naszych juniorów do Indii - niestety, ale rzeczywistość brutalnie zweryfikowała umiejętności naszych siatkarzy i biało-czerwoni muszą bić się o niesatysfakcjonujące miejsca 9-16, a wizję medalowych szans włożyć póki co między bajki. W drugim etapie turnieju nasza drużyna będzie mierzyła się w grupie G z Białorusią, Francją i Egiptem. We wtorkowym meczu Polaków na pierwszy ogień poszli nasi wschodni sąsiedzi - Białorusini, którzy w pierwszym etapie mistrzostw świata rywalizowali w grupie A, gdzie grali z Tunezją, USA oraz gospodarzami. Ostatecznie zajęli w grupie trzecie miejsce z dorobkiem dwóch wygranych oraz jednej porażki (USA - Białoruś 3:1, Indie - Białoruś 2:3, Białoruś - Tunezja 3:1).

Spotkanie Polaków z Białorusią w pierwszym składzie rozpoczął Mateusz Mika, który wcześniej zainaugurował pojedynek w wyjściowej szóstce tylko podczas potyczki z Kanadą. Biało-czerwoni bardzo dobrze otworzyli mecz, wychodząc błyskawicznie na czteropunktowe prowadzenie. Po skutecznym bloku Miki na tablicy wyników widniał już wynik 13:7 dla podopiecznych Stanisława Gościniaka. W szeregi polskiej drużyny wdarło się jednak chwilowe rozluźnienie i Białorusini błyskawicznie odrobili aż trzy punkty, co zmusiło szkoleniowca reprezentacji Polski o szybką ingerencję. Po przerwie jednak znakomicie radził sobie w ataku Dawid Konarski i biało-czerwoni znów złapali bezpieczny dystans nad przeciwnikiem, prowadząc 18:11. Po zbiciu atakującego reprezentacji Polski, biało-czerwoni mieli pierwszą piłkę setową. Rywale byli w stanie przeciwstawić się tylko podczas dwóch kolejnych akcji, ulegając ostatecznie polskiej ekipie 19:25. W szeregach polskiej kadry bardzo dobrze radzili sobie Dawid Konarski oraz Mateusz Mika, którzy na tym etapie byli najbardziej skutecznymi zawodnikami, zdobywając po siedem oczek.

Drugą partię ponownie rozpoczęli od mocnego uderzenia Polacy i po ataku niezawodnego Mateusza Miki prowadzili już dwoma oczkami. Sukcesywnie powiększali swoją zdobycz punktową, przeważając nad przeciwnikiem przede wszystkim siłą rażenia w ataku. Na pierwszej przerwie technicznej trzypunktowe prowadzenie odnotowali biało-czerwoni, którzy dążyli do pierwszego zwycięstwa na tegorocznych MŚ. Po skutecznym bloku Karola Kłosa podopieczni Stanisława Gościniaka mogli cieszyć się z czteropunktowej przewagi nad rywalem, który wyraźnie nie był w stanie na tym etapie rywalizować z dobrze dysponowaną polską drużyną. W końcówce seta nasi wschodni sąsiedzi zdołali jednak zbliżyć się do rezultatu Polaków, lecz ostatecznie ostatni, 25. punkt powędrował na konto biało-czerwonych, którzy wyszli na prowadzenie w setach 2-0.

Mając doświadczenie z poprzednich batalii Polaków w Indiach, nie mogliśmy mieć pewności co do ostatecznego ich zwycięstwa, choć podopieczni Stanisława Gościniaka wyraźnie przeważali nad rywalem. Trzecia partia rozpoczęła się od zaciętej wymiany punkt za punkt (5:5), a w pewnym momencie na jednopunktowe prowadzenie wyszła Białoruś, w której bezdyskusyjny prym w ataku wiódł skuteczny Andrei Mikhnevich. Hierarchia sił zmieniała się niczym w kalejdoskopie, jednak w pewnej chwili to biało-czerwoni szalę zwycięstwa zaczęli przechylać na swoją korzyść, wypracowując czteropunktową przewagę. Nie oddali jej już do końca pojedynku, odnotowując swój pierwszy triumf na tych mistrzostwach.

W szeregach polskiej ekipy na największe pochwały zasługuje przede wszystkim nasz atakujący, Dawid Konarski, który zdobył podczas całego pojedynku dwadzieścia trzy punkty. Dobrze spisał się także Mateusz Mika, dokładając czternaście oczek. Najlepiej w bloku radził sobie Karol Kłos (4 oczka) oraz Łukasz Wiśniewski (2 punkty). Cała drużyna w tym elemencie siatkarskiego rzemiosła wypadła jednak blado w porównaniu z dobytkiem naszych wschodnich sąsiadów, którzy postawili 13 skutecznych bloków przy ośmiu punktowych "ścianach" biało-czerwonych. O zwycięstwie przesądziła jednak nasza siła w ataku (49 punktów i skuteczność 55.68 proc., rywal 32 oczka przy skuteczności 43.24 proc.) oraz zagrywce (2 asy serwisowe Wiśniewskiego, jeden Kłosa, u przeciwników punktował jedynie raz Andrei Radziuk). W przyjęciu również okazaliśmy się zdecydowanie stabilniejsi - 63.64 proc. przy 51.61 Białorusi. Kolejnym rywalem juniorów Stanisława Gościniaka będzie Egipt.

Komentarze (0)