Tauron Liga. Derby Łodzi możliwe już w ćwierćfinale. Mašek: Nie wybieramy sobie przeciwnika

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michal Mašek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Michal Mašek

ŁKS Commercecon Łódź wygrywając w nieco ponad 80 minut z E.Leclerc Moya Radomka Radom zasygnalizował wzrost formy przed play-off. - Potrzebowaliśmy troszeczkę ochłonąć - mówi Michał Masek, trener brązowych medalistek mistrzostw Polski.

ŁKS Commercecon Łódź w błyskawicznym pojedynku pokonał E.Leclerc Moya Radomkę Radom, w trzecim secie wręcz deklasując rywalki, które zdobyły w tej partii zaledwie 13 punktów. Co ciekawe przed meczem w łódzkich szeregach doszło do zmiany kapitan, którą została Agata Wawrzyńczyk.

- Chcieliśmy coś zmienić, dać impuls drużynie i jednocześnie odciążyć Kasię (Zaroślińską-Król - przyp.red.). Nie jest to nic poważnego, ale dla nas wewnętrznie to było ważne. Jak widać manewr ten zadziałał, a Kasia jako nasza atakująca przede wszystkim zdobywała dla nas punkty - wyjaśnił po spotkaniu Michal Mašek. Prawoskrzydłowa łodzianek zdobyła w spotkaniu z radomiankami 15 punktów i atakowała ze skutecznością 42 procent.

Łódzkie Wiewióry wróciły tym samym na zwycięską ścieżkę po dość zaskakującej porażce z DPD IŁCapital Legionovią Legionowo. Trzeba jednak pamiętać, że tamten mecz rozgrywały zaraz po trzydniowych zmaganiach w Lidze Mistrzyń.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo Lindsey Vonn. Upadek jej nie złamał

- Potrzebowaliśmy troszeczkę ochłonąć po tym długim maratonie. Niestety przegraliśmy zarówno na trudnym terenie w Legionowie, jak i później w półfinale Pucharu Polski z Grupą Azoty Chemikiem Police. Taka seria nigdy nie działa na drużynę najlepiej, dlatego musieliśmy się zresetować i poprzez treningi zapomnieć o tych porażkach - przyznał słowacki szkoleniowiec ŁKS-u Commercecon Łódź.

Na zakończenie fazy zasadniczej łodzianki pojadą do Piły. Gospodynie tego meczu zagrają już tylko o honor, bo Enea PTPS Piła nie ma już szans na utrzymanie się w ekstraklasie.

- Żadnego meczu nie traktujemy nonszalancko, nawet jeżeli jest to drużyna, która jest ostatnia w tabeli i jest skazana na spadek. W 99 procentach w tym tygodniu skupimy się na pracy nad swoją grą, a później przyjdzie czas na dodanie tego taktyki pod pilanki.

Przed ostatnią kolejką Tauron Ligi w czołowej ósemce pewne utrzymania pierwszego miejsca przed play-off są rzeszowianki. Poza Developresem SkyRes Rzeszów każda z drużyn czołowej ósemki ma jeszcze szansę zmienić swoją lokatę w tabeli. Jednym z możliwych scenariuszy są derby Łodzi, do których może dojść już w 1/4 finału.

- Sprawa jest ciągle otwarta. Nie wybieramy sobie przeciwnika, w ćwierćfinale trudno już o łatwe mecze. Układ jest taki, jaki jest. Chcemy przywieźć trzy punkty z Piły, a później będziemy już gotowi na każdą ewentualność.

Zobacz również:
Koronawirus zaatakował mistrza olimpijskiego. 34-latek wylądował na oddziale intensywnej terapii!
Punkty, bloki, asy 21. kolejki Tauron Ligi, czyli krótka opowieść o wyższości bloku nad atakiem

Komentarze (0)