Liga Mistrzów: ogromne emocje w Kędzierzynie-Koźlu. Grupa Azoty ZAKSA w półfinale!

To była walka na najwyższym światowym poziomie. Cucine Lube Civitanova pokonało na wyjeździe Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:0. O awansie zadecydował złoty set. W nim po ogromnych emocjach lepsi okazali się gospodarze i zagrają w półfinale.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle WP SportoweFakty / Monika Pliś / Na zdjęciu: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów zawodnicy Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle spisali się znakomicie. Pokonali na wyjeździe Cucine Lube Civitanova 3:1. Do awansu do najlepszej czwórki rozgrywek potrzebowali więc jedynie dwóch wygranych setów w meczu u siebie.

Ekipa z Włoch przystąpiła do tego spotkania po zmianie trenera. Po porażce z podopiecznymi Nikoli Grbicia z posadą szkoleniowca pożegnał się Ferdinando De Giorgi. Zastąpił go selekcjoner reprezentacji Włoch Gianlorenzo Blengini.

Na początku presja spotkania dała o sobie znać, obie drużyny popełniły wiele błędów. Włosi mieli jednak duże kłopoty z przyjęciem, gospodarze bronili i wykorzystali swoje kontry. Po kiwce Benjamina Toniuttiego prowadzili już 8:4. Ekipa z Włoch błyskawicznie złapała kontakt za sprawą zagrywek Leala. Jedna z przedłużonych akcji zakończona przez Osmany'ego Juantorenę napędziła gości. Po kontrze wykorzystanej przez Kamila Rychlickiego na tablicy wyników widniał remis (14:14).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rajskie wakacje seksownej tenisistki

Znakomicie w polu serwisowym prezentował się David Smith. Jego kąśliwe zagrywki pozwoliły kędzierzynianom odbudować trzypunktową zaliczkę. Błyskawicznie ją stracili za sprawą nieporozumienia w przyjęciu oraz pomyłki w ofensywie. Dzięki asowi Leala oraz skutecznemu blokowi to przyjezdni mieli dwie piłki setowe. Partię zakończył asem Kamil Rychlicki (25:22).

Rozpędzony zespół z Włoch świetnie otworzył drugą odsłonę za sprawą asa Luciano De Cecco. Gospodarze nie składali broni i szybko wyrównali po ataku Łukasza Kaczmarka. Kędzierzynianie mieli coraz większe kłopoty w przyjęciu, co skrzętnie wykorzystywali gracze Lube (10:7). Trener Grbić zdecydował się wziąć przerwę na żądanie. Poprawiło to znacznie grę jego zespołu. Trzy efektowne bloki Jakuba Kochanowskiego i Łukasza Kaczmarka dały im prowadzenie.

Włosi rewelacyjnie prezentowali się w polu serwisowym. Mieli także więcej trochę więcej boiskowego szczęścia i tym razem to oni byli z przodu o dwa punkty. Powiększyli przewagę za sprawą kontry wykorzystanej przez Rychlickiego (20:17). Dzięki zagrywkom Benjamina Toniuttiego na tablicy wyników ponownie widniał remis. As Śliwki i "czapa" Semeniuka dały gospodarzom dwa punkty zaliczki (23:21). Przyjmujący pomylił się jednak w ofensywie i wynik znów był na styku. Zawodnicy ZAKSY mieli piłkę setową, ale jej nie wykorzystali i zadecydowała gra na przewagi. Seta zakończył as Simona (26:24).

Kędzierzynianie nie zamierzali czekać na złotego seta. Dzięki znakomitej postawie w bloku wypracowali pokaźną zaliczkę na początku trzeciej partii (4:0). Goście jednak błyskawicznie wyrównali za sprawą błędów ZAKSY. Gospodarze mieli coraz większe kłopoty w przyjęciu. As Simona dał Włochom przewagę (8:6). Punktową zagrywką szybko odpowiedział Semeniuk. Sytuacja nie układała się dobrze dla gospodarzy. Przyjezdni wywierali presję zagrywką, dołożyli do tego kontrę i wygrywali już 13:9.

Trener Nikola Grbić zdecydował się na zmianę, Davida Smitha zastąpił Krzysztof Rejno. Kędzierzynianie jeszcze walczyli, as Semeniuka pozwolił im się zbliżyć do rywali na dwa "oczka" (17:19). Siatkarze Lube na chwilę stanęli, znakomita postawa Rejno w polu serwisowym sprawiła, że na tablicy wyników widniał remis. Mądre zagranie Semeniuka dało gospodarzom piłkę setową. Nie wykorzystali jej jednak. Po "czapie" na lewym skrzydle to goście mieli piłkę meczową. Spotkanie zakończył blok Simone Anzaniego. O awansie zadecydował więc złoty set.

Partię decydującą o awansie lepiej rozpoczęli gracze Lube. Za sprawą ataku Juantoreny prowadzili 2:0. Gospodarze szybko wyrównali dzięki asowi Rejno. Kędzierzynianie kapitalnie prezentowali się w defensywie, kontrę skończył Semeniuk i to gracze Grbicia byli o "oczko" z przodu. To była walka na najwyższym światowym poziomie. Obie drużyny popisały się znakomitymi obronami. Gospodarze nie byli w stanie wykorzystać swoich okazji w kontrze i to goście mieli o "oczko" więcej. As Kochanowskiego dał kędzierzynianom piłkę na wagę półfinału (14:13). Zepsuł jednak kolejną zagrywkę i znowu decydowała gra na przewagi. Awans ZAKSIE dał as serwisowy Łukasza Kaczmarka.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Cucine Lube Civitanova 0:3 (22:25, 24:26, 24:26)

Złoty set: 16:14 dla ZAKSY

ZAKSA: Toniutti, Kaczmarek, Kochanowski, Śliwka, Semeniuk, Smith, Zatorski (libero) oraz Rejno, Kluth.

Lube: Juantorena, Leal, Rychlicki, Simon, De Cecco, Anzani, Balaso (libero) oraz Kovar, Marchisio.

MVP: Benjamin Toniutti (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle).

Czytaj więcej:
Liga Mistrzów: powrót znad przepaści. Wilfredo Leon i Maciej Muzaj pozostają w grze o trofeum
Tauron Liga. Derby Łodzi możliwe już w ćwierćfinale. Mašek: Nie wybieramy sobie przeciwnika

Czy ZAKSA awansuje do finału LM?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×