PlusLiga. Decydujące starcie przed GKS-em. "Jeżeli nie znajdziemy się w play-off, to się trochę zdenerwujemy"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Kamil Kwasowski
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: Kamil Kwasowski
zdjęcie autora artykułu

Zawodnicy GKS-u Katowice dzięki wygranej w ostatnim meczu wciąż są w grze o play-off. Przez porażki w poprzednich spotkaniach nie wszystko zależy już od nich. - Teraz za to odpowiemy, jeżeli nie znajdziemy się w ósemce - przyznał Kamil Kwasowski.

W tym artykule dowiesz się o:

W swoim przedostatnim meczu w fazie zasadniczej zawodnicy GKS-u Katowice pokonali Indykpol AZS Olsztyn 3:1. To zwycięstwo pozwoliło im włączyć się do walki o awans do fazy play-off. To była dopiero druga wygrana podopiecznych Grzegorza Słabego w tym roku.

- Mieliśmy trudny terminarz. Niektóre mecze nie układały się po naszej myśli. W naszym obiekcie w sobotę zaprezentowaliśmy się naprawdę bardzo dobrze. Świetnie funkcjonowały u nas atak oraz zagrywka. Nieźle też przyjmowaliśmy. Walczymy o awans do fazy play-off - powiedział przyjmujący GKS-u Katowice Kamil Kwasowski.

Pierwszą część sezonu katowiczanie mieli rewelacyjną - w 14 meczach zdobyli aż 26 punktów. Później jednak znacznie obniżyli loty. Mieli wprawdzie znacznie trudniejszy terminarz, lecz po Nowym Roku wygrali zaledwie dwa z jedenastu spotkań. Wciąż są jednak w grze o awans.

ZOBACZ WIDEO: Liga Mistrzów. Michał Mieszko Gogol: Mogliśmy ugrać więcej z Zenitem

- Zrobiliśmy całkiem niezły wynik. Pierwszą część sezonu mieliśmy dobrą, a drugą trochę słabszą. Na pewnym etapie rozgrywek prezentowaliśmy się po prostu źle. Ten sezon można jednak zapisać na plus. On się nie skończył. Jeżeli nam będzie sprzyjało szczęście, to pokażemy trochę ciekawej siatkówki - ocenił siatkarz.

Gracze z Górnego Śląska muszą liczyć na pomyślne wyniki innych spotkań. W tabeli znajdują się punkt za Ślepskiem Malow Suwałki. Katowiczanie muszą liczyć na porażkę podopiecznych Andrzeja Kowala w ostatniej kolejce. Oczywiście to przy założeniu, że sami wygrają za trzy punkty.

- Nic już od nas nie zależy. Musimy wygrać to spotkanie, które nam pozostało. Jeżeli nie znajdziemy się w play-off, to się trochę zdenerwujemy, ale taki jest sport. Daliśmy ciała w poprzednich meczach. Teraz za to odpowiemy, jeżeli nie znajdziemy się w ósemce. Zrobimy wszystko, żebyśmy nie mieli sobie nic do zarzucenia na sam koniec - zapowiedział zawodnik.

Przeciwnikiem suwałczan będzie Stal Nysa. Zawodnicy prowadzeni przez Krzysztofa Stelmacha teoretycznie już o nic nie walczą w tym sezonie, tak jak i rywale GKS-u. Podopieczni Grzegorza Słabego zmierzą się u siebie z Cerrad Eneą Czarnymi Radom. Siatkarze z województwa mazowieckiego spisali się w tym sezonie znacznie poniżej oczekiwań.

- Widać, że przechodzą jakimś tam kryzys w zespole. Każdego przeciwnika trzeba jednak szanować i ze wszystkimi się trzeba liczyć. Liga robi się coraz mocniejsza i każdy z każdym może wygrać - zakończył Kwasowski.

GKS Katowice zagra z Cerradem Eneą Czarnymi Radom w sobotę o 20:30. Tego samego dnia o 14:45 Ślepsk Malow Suwałki podejmie Stal Nysę.

Czytaj więcej: Tauron Liga: Developres SkyRes Rzeszów najlepszy w sezonie zasadniczym. Długo stawiał "kropkę nad i" Spadkowicz postawił się tylko na moment. BKS BOSTIK przełamał złą passę

Źródło artykułu:
Czy Ślepsk Malow Suwałki utrzyma przewagę nad GKS-em Katowice?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)