Mamy to! Polki w ćwierćfinale mistrzostw Europy!

PAP/EPA / VASSIL DONEV / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski
PAP/EPA / VASSIL DONEV / Na zdjęciu: siatkarki reprezentacji Polski

Przecieraliśmy oczy ze zdumienia obserwując, jak Ukrainki bezlitośnie punktują Biało-Czerwone w pierwszym secie meczu 1/8 finału mistrzostw Europy. Roszady w składzie pozwoliły zdjąć presję z Polek, a te finalnie udowodniły swoją wyższość.

Ostatni mecz 1/8 finału w Płowdiwie rozpoczął się dla Polek obiecująco. Podopiecznym Jacka Nawrockiego udało się kilkukrotnie "przypilnować" na siatce atakującą Galatasaray HDI StambułOlesię Rychliuk (2:5). Chwilę później to jednak Ukrainki zdołały wyłączyć z ataku Magdalenę Stysiak, a Polki musiały wysłuchać na przerwie kilku ostrych słów od naszego selekcjonera (11:15). Trzynasta ekipa rankingu CEV wypunktowała wszelkie słabości Biało-Czerwonych i po bloku Meliuszkiny na Malwinie Smarzek Polki schodziły na przerwę z ogromnym bagażem wątpliwości (21:25).

Na parkiecie pozostały Martyna Grajber i Julia Nowicka, ale presja nadal paraliżowała poczynania Polek. Pojedynczym blokiem Zuzannę Efimienko-Młotkowską zatrzymała Daria Welykokon i dla trenera Nawrockiego to było już zbyt wiele, a sytuację musiała ratować 17-letnia Martyna Czyrniańska. Ponad 30 sekund trwała akcja na 18:16, w której ofiarna postawa w obronie Polek sprawiła, że te w końcu mogły poczuć się pewniej. Seta numer dwa zakończył atak Smarzek z, tak nierówno funkcjonującego w tym meczu, prawego skrzydła (25:21).

Polki wciąż nieco elektrycznie prezentowały się w przyjęciu, brakowało również precyzji przy rozegraniu, ale to zagrywki Magdaleny Stysiak czy Klaudii Alagierskiej utrzymywały Polki "nad wodą". Widząc, że rywalki przejmują inicjatywę o czas poprosił Włodimir Orłow (15:11). W końcówce trzeciej partii rękę podały nam wschodnie sąsiadki, bo Anisowa w ważnym momencie wyrzuciła atak z drugiej linii daleko w aut (23:21). Na wysokości zadania ponownie stanęła za to Smarzek i było już 2:1 (25:22).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polska mistrzyni i 110 kg ciężaru. Jest moc!

Po zmianie stron zafunkcjonował blok Wenerskiej i Efimienko-Młotkowskiej, do tego w obronie kapitalnie ustawiała się Monika Jagła. Co z tego, kiedy błędy własne znów potrafiły zasiać ziarnko niepewności w szeregach reprezentacji Polski (6:5). Skupmy się jednak na pozytywach - Wenerska mogła w połowie seta uruchomić pierwsze tempo, a Polki po każdej wygranej akcji starały się pobudzać do walki. Cała seria punktów przy zagrywce Zuzanny Góreckiej otworzyła Biało-Czerwonym autostradę do ćwierćfinału (18:9). Polki zameldowały się w najlepszej ósemce drużyn w Europie i w 1/4 finału zagrają z Turczynkami.
 
Polska - Ukraina 3:1 (21:25, 25:21, 25:22, 25:17)

Polska: Wenerska, Stysiak, Łukasik, Górecka, Efimienko-Młotkowska, Alagierska, Stenzel (libero), Jagła (libero) oraz Grajber, Nowicka, Smarzek. Czyrniańska
Ukraina: Meliuszkina, Anisowa, Gerasimowa, Welykokon, Kodola, Rychliuk, Karasowa (libero) oraz Dudnik, Skrypak, Charczynska, Bojko

Zobacz również:
Piękna Julia stanie na drodze Polek. Przeszkodzi im w awansie do ćwierćfinału ME?
Czy tym wpisem Vital Heynen właśnie pożegnał się z kadrą Polski?!

Źródło artykułu: