Vital Heynen: Najpiękniejszy mecz, jaki rozegraliśmy przed własną publicznością

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Vital Heynen
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Vital Heynen

- Ze wszystkich meczów, jakie w ostatnich latach rozegraliśmy przed własną publicznością, ten był chyba najpiękniejszy. To było zwycięstwo najlepszych kibiców na świecie - pisze w szóstym odcinku serii "Blog Heynena" trener polskich siatkarzy.

Blog Vitala Heynena - dzień 6. Codziennie, przez całe ME 2021 siatkarzy, specjalnie dla Was pisze trener mistrzów świata! (TU WSZYSTKIE ODCINKI)

Jak wygląda poranek w dzień po takim meczu, jak z Serbią? Tak samo, jak każdy inny. Wstałem o 6:30, zacząłem się przyglądać naszemu niedzielnemu przeciwnikowi, Grecji. Myślę, jak mamy przeciwko niej zagrać wiedząc, że zawodnicy będą bardzo zmęczeni, bo starcie z Serbami było dla nich ogromnym wysiłkiem.

Zastanawiam się, co będzie najlepszą opcją. Możesz wykonać niezwykle drobiazgową analizę, ale zawodnikom musisz przekazać zebrane informacje w takiej postaci, żeby szybko je zrozumieli, bo nie mają dużo czasu na naukę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: świetna forma żony Kota. A zaledwie kilka miesięcy temu urodziła dziecko

Do Serbii staramy się już nie wracać, bo trzeba iść do przodu, jednak ten blog jest dla mnie okazją, żeby powiedzieć wam, jak go traktuję. Na zawsze zapamiętam to spotkanie. Pierwszy od dwóch lat mecz przy pełnych trybunach i od razu taka bitwa. Zaczęliśmy świetnie, potem pojawiły się duże problemy, ale zrobiliśmy kilka zmian w składzie, kibice nam pomogli i udało się zwyciężyć.

To kapitalne uczucie, wygrać z tak silnym przeciwnikiem 16:14 w tie-breaku. Myślę, że ze wszystkich meczów, jakie w ostatnich trzech-czterech latach rozegraliśmy przed własną publicznością, ten był chyba najpiękniejszy. Staram się za bardzo nie emocjonować, bo turniej trwa, a przed nami już kolejne zadanie. Musimy pokonać Grecję i zrobić kolejny krok w kierunku wygrania grupy A.

Praca trenera to podejmowanie 500 decyzji dziennie. Zaraz po zwycięstwie z Serbią zacząłem głowić się nad rzeczami, które trzeba poprawić, lepiej zorganizować. Trenerzy są w trakcie turniejów bardzo zajęci różnymi praktycznymi, organizacyjnymi sprawami. Analiza przeciwników, rozdzielanie zadań, rozmowy z lekarzami, fizjoterapeutami, jakieś małe konflikty, do których doszło w czasie meczów, spotkania z dziennikarzami i tak dalej. Do tego dochodzą jeszcze sprawy prywatne. Jedna z moich córek potrzebowała mojej drobnej pomocy, więc mimo napiętego harmonogramu musiałem znaleźć czas, żeby jej pomóc.

To wszystko sprawia, że nie ma czasu, żeby cieszyć się turniejem. Szkoda, ale tak już jest.

Na koniec chciałem jeszcze raz podziękować kibicom. Dziękuję wam. To było wasze zwycięstwo. Zwycięstwo najlepszych kibiców na świecie.

Zobacz także:
ME siatkarzy. Semeniuk jokerem z ławki. "Nie ukrywam, że lekki stres był"
ME siatkarzy. Polacy niesieni dopingiem kibiców. "Gdyby nie oni moglibyśmy przegrać ten mecz"

Źródło artykułu: