W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Fabian Drzyzga (Asseco Resovia Rzeszów) [1]*
Sobotniego meczu z Jastrzębskim Węglem Fabian Drzyzga na pewno nie zaliczy do udanych. Wchodził na zmiany w trzech pierwszych setach i po tych trzech partiach wydawało się, że rzeszowianie wygrają z zespołem ze Śląska. Dostał szansę reżyserowania gry od początku czwartej partii i zarówno tę, jak i następną partię jego zespół przegrał. Zakończyła się w ten sposób zwycięska passa Asseco wynosząca 18 meczów w spotkaniu, w którym rzeszowianie byli zdecydowanym faworytem. Zawodnik zespołu z Podkarpacia nie starał się grać wcale finezyjnej siatkówki - większość piłek szła do Bartosza Kurka, część także do Nikołaja Penczewa. Dodatkowo popełnił dwa błędy na zagrywce, nie punktując w żadnym elemencie.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Atakujący: Bram Van den Dries (Indykpol AZS Olsztyn) [1]*
Belgijski atakujący w pierwszych dwóch setach akademickich derbów był siódmym zawodnikiem AZS Politechniki Warszawskiej. Jego ataki albo były blokowane przez warszawian (w sumie 8 razy w ciągu całego meczu), albo ich nie kończył. Nieco poprawił swoją skuteczność od trzeciego seta, dlatego średnia z całego meczu wyniosła 34 proc. Zepsuł ponadto aż siedem zagrywek, tylko dwa razy punktując w tym elemencie. Zdobył wprawdzie 15 punktów w całym spotkaniu, ale przez dwie i pół godziny gry to średni rezultat. Gdyby trener Andrea Gardini mógł skorzystać w tym spotkaniu z usług kontuzjowanego Pawła Adamajtisa, z pewnością Belg nie przebywałby tak długo na boisku.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy[/b]: () [1]*
We wcześniejszych meczach dawał głównie zmiany zadaniowe, z mniejszym lub większym efektem uprzykrzając życie rywalom swoją zagrywką. W potyczce z Czarnymi pojawił się w wyjściowym składzie i występu do udanych na pewno nie zaliczy. Na parkiecie przebywał przez trzy sety, zdobył zaledwie trzy punkty, kończąc trzy z czterech ataków. Głównym zadaniem zawodnika na tej pozycji jest jednak blokowanie, tego w dorobku Łukasza Polańskiego zabrakło. Znacznie lepiej spisali się jego koledzy, notując w sumie dziewięć bloków.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Środkowy: Bartosz Gawryszewski (Lotos Trefl Gdańsk) [1]*
Kapitan srebrnych medalistów poprzedniego sezonu zagrał bardzo słaby mecz. W starciu z PGE Skrą Bełchatów był zupełnie bezproduktywny w bloku, nie potrafił zatrzymywać ataków rywali. Na parkiecie spędził niecałe dwa sety, nie zdobył ani jednego punktu. Nie skończył ataku, ani nie zagroził przeciwnikom zagrywką. Został zmieniony przez Artura Ratajczaka, ale na niewiele się to zdało. W sobotę środkowi Lotosu byli słabo dysponowani.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Marcin Wika (BBTS Bielsko-Biała) [1]*
Doświadczony przyjmujący nie pomógł swojemu zespołowi w piątkowej potyczce z Łuczniczką Bydgoszcz. Nie przyjmował dobrze - 46 proc. dokładnego i 21 proc. perfekcyjnego przyjęcia, jeden błąd w tym elemencie. To jeszcze można byłoby wybaczyć, gdyby skuteczniej atakował. A tymczasem z 10 piłek, które dostał, z sukcesem skończył zaledwie dwie. Tyle samo razy rywale go zablokowali, a co gorsza, w bloku i zagrywce też nic nie dołożył do dorobku drużyny, a wręcz przeciwnie, bo dwa serwisy zepsuł. W jego miejsce pojawiał się na boisku Kamil Kwasowski.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Przyjmujący: Sebastian Schwarz (Lotos Trefl Gdańsk) [1]*
Gdańszczanie gładko przegrali sobotnie spotkanie z PGE Skrą Bełchatów. Z wyjątkiem Piotra Gacka, cały zespół zagrał bardzo słabo. Mocno kulało przyjęcie i tutaj duża część odpowiedzialności spada na niemieckiego przyjmującego. Zdobył w sumie dwa punkty, kończąc ledwie co czwarty atak. Piłki przyjmował ze skutecznością 25 proc., popełnił jeden błąd w tym elemencie. Zepsuł też jedną zagrywkę i w rezultacie od trzeciego seta spotkanie oglądał już z kwadratu dla rezerwowych. Jakimś usprawiedliwieniem dla postawy gdańskich siatkarzy może być fakt, że od tygodnia znajdują się w podróży, gdyż przy meczach co 3 dni, nie wracali z południa Polski do Gdańska.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.
Libero: Adrian Stańczak (AZS Częstochowa) [1]*
Zagrywka Cerrad Czarnych Radom sprawiła spore problemy Akademikom spod Jasnej Góry. Łącznie zanotowali tylko 43 proc. przyjęcia dokładnego. Najsłabszym ogniwem był libero, któremu policzono 25 proc. odbioru dokładnego oraz 25 proc. perfekcyjnego. Zagrywkę rywali przyjmował 16 razy, popełnił przy tym jeden błąd. Zagrał poniżej swoich możliwości w obronie.
*W nawiasie liczba nominacji do antyszóstki kolejki.